Doroczna zbiórka pod patronatem św. Jana Pawła II na rzecz zdolnej, lecz ubogiej młodzieży odbędzie się w niedzielę. W skromniejszej formie, ale - jak co roku - w każdej parafii.
Dwudziesty Dzień Papieski odbędzie się 11 października. Podobnie jak w ubiegłych latach, diecezjanie będą mogli budować żywy pomnik wielkiemu Polakowi św. Janowi Pawłowi II, zasilając konto Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia", troszczącej się o edukację zdolnej młodzieży pochodzącej z ubogich rodzin i małych miejscowości.
W tym roku, z powodu pandemii, kwesta nie będzie miała wymiaru kampanii. Nie zobaczymy wolontariuszy w żółtych koszulkach czy chustach, z puszkami oznaczonymi logo FDNT, nie otrzymamy obrazków z sentencją św. Jana Pawła II.
- To wiąże się zarówno z obostrzeniami sanitarnymi, jak i z pewnymi oszczędnościami podjętymi przez fundację, by w niepewnej sytuacji zabezpieczyć przede wszystkim pieniądze na wypłatę stypendiów - mówi ks. Paweł Wojtalewicz, koordynator fundacji w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Jak dodaje, dzięki życzliwości proboszczów parafie przeprowadzają zbiórkę we własnym zakresie.
- Nie zniechęcajmy się tym, że nie zobaczymy w niedzielę tradycyjnych puszek przygotowanych przez fundację. Na darczyńców będą czekać wolontariusze z puszkami czy koszyczkami zorganizowanymi przez parafie - zapowiada ks. Wojtalewicz i zachęca do wsparcia rozwoju młodych, zdolnych diecezjan. - Rozumiemy, że z powodu pandemii sytuacja materialna wielu rodzin jest trudna. Tym bardziej będziemy wdzięczni za każdy dobry gest i zrozumienie naszej akcji.
W diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej w programie stypendialnym uczestniczy obecnie 70 osób (z czego połowa to studenci), zaś do tej pory ukończyło go ok. 200 diecezjan. Pochodzą z różnych zakątków diecezji, w większości z wiosek lub małych miast.
Więcej informacji na temat fundacji, a także kryteriów przyznawania stypendiów jest dostępnych na stronie diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Przy czym warto zwracać się do fundacji z zapytaniem, bo nie są to kryteria sztywne, natomiast brana jest pod uwagę sytuacja danej osoby. - Na pierwszym miejscu zawsze jest człowiek z jego aktualną sytuacją i potrzebami - wyjaśnia ks. Wojtalewicz.