Tytuł kościoła sanktuaryjnego w Skrzatuszu decyzją Stolicy Apostolskiej został zmieniony. - Czekaliśmy na to - przyznaje bp Edward Dajczak.
Oczekiwanie to trwało dwa lata. Dokument podpisany przez kard. Roberta Saraha, prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, dotarł do diecezji przed kilkoma tygodniami. Bp Edward Dajczak ogłosił watykańską decyzję 20 grudnia w Skrzatuszu.
Zmiana tytułu kościoła jest sprawą niezwykle rzadką. Notyfikacja watykańskiej kongregacji z roku 1999 wyraźnie stwierdza, że: "Po dokonaniu obrzędu poświęcenia kościoła, nie można zmieniać tytułu (kan. 1218), chyba że, ze względu na poważne przyczyny, zostanie na to wydana wyraźna zgoda Stolicy Apostolskiej".
Uznano więc, że przyczyny są poważne, aby świątynia, która od wieków nosiła tytuł Wniebowzięcia NMP, od teraz była znana pod wezwaniem NMP Bolesnej Pani Skrzatuskiej.
Kongregacja uzasadnia swoją decyzję w następujący sposób: "W miejscu zwanym Skrzatusz wznosi się znaczny kościół parafialny, którego jednak wezwanie, Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, w ciągu wieków powoli wyszło ze świadomości wiernych z powodu cudownej figury Najświętszej Maryi Panny Bolesnej, obecnej w tym kościele już od XVI wieku, która pobudzała coraz to większą pobożność wiernych. Dlatego też na prośbę biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego, wyrażoną w liście z dnia 10 maja 2018 roku, Kongregacja do spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, mocą uprawnień udzielonych tej Kongregacji przez papieża Franciszka, wziąwszy pod uwagę przedstawione aspekty duszpasterskie, określa i udziela zgody, aby wezwanie wyżej wymienionego kościoła, także bez konieczności dokonania nowego poświęcenia, brzmiało od teraz: Najświętszej Maryi Panny Bolesnej, Pani Skrzatuskiej".