Jak teraz brzmią organy ze słupskiego kościoła św. Jana Kantego? 14 lutego wyremontowany instrument zostanie uroczyście pobłogosławiony. Wybór daty nie jest przypadkowy…
Imponujące brzmienie rozbudowanego instrumentu ma przede wszystkim służyć modlitwie wiernych. Ale u św. Jana Kantego w Słupsku mają także inne ambitne plany: rozbudzać miłość do muzyki liturgicznej.
Łukasz Bliski nie kryje zachwytu nad nowym, monumentalnym brzmieniem organów. Po remoncie dziesięciogłosowy dotychczas instrument zyskał kolejne siedem głosów. – A przez zastosowaną technologię brzmi jakby miał ich trzydzieści! – cieszy się organista od św. Jana Kantego.
Na ten remont organy czekały niemal od samego przyjazdu do Słupska. – Zostały sprowadzone blisko 8 lat temu z likwidowanego kościoła w Belgii. Używaliśmy ich, choć nie były w najlepszy stanie, ale nad poprawieniem ich kondycji popracował Maciej Sztuba – opowiada dr Bliski, gdy już nacieszymy ucho pięknymi dźwiękami nowych trąbek i okawbasu.
Od początku organmistrz nie ukrywał, że warto byłoby rozbudować brzmienie instrumentu, a nade wszystko wydobyć go z wnęki na chórze, w której został zainstalowany. Ambitnych (i nie ma co ukrywać – kosztownych) planów nie przestraszył się ks. kanonik Cezary Filimon. Zdecydował się na najbardziej urozmaiconą wersję projektu.
– Temat wracał niemal od samego początku, gdy objąłem parafię. Doszliśmy do wniosku, że jeśli już coś robimy – zróbmy to dobrze i na lata – mówi krótko proboszcz słupskiej parafii. – Po rozbudowie organy mają naprawdę duży potencjał, dlatego marzy nam się, żeby go dobrze wykorzystać – dodaje i razem z wikariuszem uchylają rąbka tajemnicy.
Kosztowna inwestycja posłuży również kształceniu. Karolina Pawłowska /Foto Gość– Leżą mi na sercu koncerty dyplomowe studentów muzyki z Akademii Pomorskiej. Dotychczas taką możliwość daje im kościół ewangelicki. Ale dlaczego nie zaprosić części z nich tutaj, tym bardziej, że to przecież parafia akademicka, a znaczna cześć studentów muzyki jest zaangażowana w duszpasterstwo? – zastanawia się ks. Łukasz Bikun, duszpasterz akademicki słupskich studentów, którzy gromadzą się u św. Jana Kantego. Ale to nie jedyny projekt.
Organy są już niemal gotowe. Do zwieńczenia dzieła brakuje jedynie zdobienia. – Tu będzie ikona Trójcy Świętej – już się pisze. I aniołowie. A przez środek napis psallite sapienter, czyli śpiewajcie mądrze – organista zdradza plany dotyczące wyglądu organowego prospektu. Słowa psalmisty, zachęcające do rozumnego wykonywania pobożnych tekstów nie są przypadkowe. Za ich wyborem stoi kolejny pomysł kiełkujący w głowach ekipy ze słupskiego kościoła.
- Dla porządku: pierwsza i najważniejsza jest liturgia w parafii. Potem myślimy o wykorzystaniu koncertowym. Ale marzy nam się także stworzenie w parafii swego rodzaju centrum kształcenia muzyki organowej, czy nawet bardziej liturgicznej. Miejsce, gdzie organiści będą mogli zdobywać rzetelną wiedzę – opowiada dr Bilski.
Sprowadzone z likwidowanego belgijskiego kościoła organy w Słupsku otrzymały nowe życie. Karolina Pawłowska /Foto GośćWięcej w kolejnym, 7 numerze "Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego".