Świąteczne ozdoby przygotowane przez dzieci i rodziców z Koszalina wesprą edukację nastolatka z Afryki.
Dzieci z pallotyńskiej grupy Mały Apostoł, działającej przy koszalińskiej katedrze, przygotowały wraz z rodzicami ozdoby wielkanocne - zające. Pieniądze uzyskane z ich sprzedaży wesprą adopcję serca Leona z Kamerunu.
Inicjatywa jest częścią dzieła adopcji misyjnej, prowadzonej przez Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Apostolstwa Katolickiego (pallotynki) i polega na pozyskiwaniu rodziców adopcyjnych lub grup ludzi pełniących tę rolę - troski finansowej i modlitewnej za konkretne dziecko w Afryce na czas jego nauki i wyżywienia w szkole podstawowej, średniej lub tzw. szkole życia.
Tę rolę wobec dziś już 16-letniego Leona pełni od lat społeczność Szkoły Podstawowej nr 1 (sportowej) w Koszalinie. Uczniowie zdobywają pieniądze, organizując zbiórki nakrętek. Ze względu na pandemię i nieobecność dzieci w budynku szkolnym wypełnienie zobowiązania adopcyjnego stanęło w ostatnim czasie pod znakiem zapytania. - Szukaliśmy innego sposobu zdobycia pieniędzy i z pomocą przyszły dzieci z Małego Apostoła, które wraz z rodzicami wykonały zające wielkanocne. Zrobiliśmy tego sporo i rozprowadzaliśmy w ramach kiermaszu po Mszach św. - mówi s. Katarzyna Gruca SAC. - Zależy nam, żeby zebrać potrzebne pieniądze i kontynuować adopcję, dopóki Leon się uczy.
Centrum Misyjne Sióstr Pallotynek od wielu lat organizuje tzw. adopcję serca. To forma pomocy, dzięki której wierni mogą sfinansować naukę dzieci w Kamerunie oraz Rwandzie. Ogólnopolską koordynatorką przedsięwzięcia jest s. Teresa Gieńko SAC - pośredniczy w kontakcie między siostrami w Afryce a rodzicami adopcyjnymi. - Dzięki s. Teresie zawsze mamy aktualne informacje o tych dzieciach, widzimy, jak dorastają, jak się rozwijają, otrzymujemy listy, zdjęcia - mówi s. Katarzyna.