- Często ludzie wyrzekają się Boga, ale takiego, którego sobie sami wymyślili - mówił bp Edward Dajczak podczas internetowych rekolekcji na początku Wielkiego Tygodnia.
Dwudniowe rekolekcje, transmitowane w internecie, które bp Edward Dajczak poprowadził z kaplicy swojego koszalińskiego domu w Wielki Poniedziałek i Wielki Wtorek, skierowane były do młodzieży. Jednak podjęte przez biskupa tematy dotykały ważnych, uniwersalnych problemów wiary i dotyczyły tak naprawdę wszystkich, nie tylko młodych.
Biskup mówił m.in. o obrazie Boga i problemach, które wynikają z jego zafałszowania. Budowanie relacji z Bogiem na podstawie Jego wykrzywionego obrazu jest bowiem źródłem wielu religijnych zranień i frustracji.
DZIEŃ I - Kto przed kim klęka?
Wielkopostne Rekolekcje Młodzieżowe - dzień pierwszyPierwszego dnia rekolekcji biskup wyszedł od egzystencjalnej prawdy o zagubieniu człowieka, wynikającego ze złego użycia wolności. - Często powtarzamy: "Jestem wolna, jestem wolny", sądząc, że to oznacza: "Zrobię, co zechcę". Bóg nas obdarował wolnością i powiedzieliśmy Mu "nie". I zaczęliśmy się gubić. Wielu z nas wie, co to znaczy nie odnajdywać drogi, gubić się po drodze, zaczynać od początku, albo nie wiedzieć, jak zacząć - mówił biskup.
Biskup, nawiązując do często obecnego wśród ludzi obrazu Boga tyrana, mściciela, czy księgowego, który skrupulatnie wylicza wartość ludzkich czynów, co prowadzi do religijności lękowej i kompulsywnej, przypomniał obraz obmywania nóg podczas Ostatniej Wieczerzy.
- Trzeba się dobrze temu przyjrzeć. Jezus nie umywa nóg komuś, kto jest władcą, ale swoim uczniom. W tamtym świecie coś takiego czynił niewolnik. On odsłania przed nimi najgłębszy wyraz miłości Pana Boga - Boga pochylonego do nóg człowieka. Dopóki tego nie zrozumiemy, dopóki nie spojrzymy na Jezusa pochylonego, dopóty nie będziemy rozumieli, kim jest Bóg - mówił biskup.
- Co jeszcze Bóg ma uczynić, żeby mi wytłumaczyć, że jestem dla Niego wszystkim? - zapytał biskup, kończąc pierwszy dzień rekolekcji.
DZIEŃ II - Gdzie Go szukać?
Wielkopostne Rekolekcje Młodzieżowe - dzień drugiDrugiego dnia biskup przypomniał o tym, że wiara jest rzeczywistością dynamiczną, tzn. domaga się ciągłego poszukiwania. Odwołując się do sceny spotkania Jezusa Zmartwychwstałego z uczniami idącymi do Emaus, biskup wskazał, że spotkanie to dokonało się w drodze. Uczniowie jednak nie rozpoznali Go, ponieważ opierali się na swoich wyobrażeniach Jego osoby i działania.
- Czasem tak wygląda nasza wiara, że już nic, tylko wystarczy powtarzać. Wszystko jest już zdefiniowane. Nic bardziej błędnego. Trzeba iść. Jezus jest w drodze. Nawet sam o sobie mówi, że jest drogą. Chodzi mu o to, żebyśmy nie popadli w bezruch i nie powielali tego, co zawsze. Uczniowie nie mają pojęcia, że rozmawiają z Bogiem. Nie rozpoznają Go. Nie znacie tego? Jest ciemno. Ja też to znam. Dlaczego tak jest? Mamy swój pomysł na Boga - powiedział biskup, wskazując jednocześnie na przestrzeń, gdzie należy Go szukać, ponieważ tam jest On obecny w całej prawdzie. Tą przestrzenią, jak podkreślił biskup, jest Eucharystia.
- Poznali Go przy łamaniu chleba. To jest uprzywilejowane miejsce objawiania się Boga. Dlaczego czasami jest tak, że spotykam Jezusa zbyt słabo, albo w ogóle? Zapytajmy się o Eucharystię. Tam widzimy, kim On jest. Tam On do nas przychodzi w sposób niesamowity. Nie tylko przychodzi, ale przenika nas, jest w nas. W każdej Mszy św. możemy Go spotkać - mówił biskup.
- To my decydujemy, czy Bóg przychodzi do nas owocnie, czy na próżno. Jeden moment spotkania z Jezusem, jest ważniejszy niż wiele słów. Jedna chwila, kiedy powiem Mu coś z serca, jest większa niż wszelkie tłumaczenia - zakończył biskup, zachęcając do uczestnictwa w Eucharystii oraz do adoracji Najświętszego Sakramentu.