Reklama

    Nowy numer 13/2023 Archiwum

Znalezisko to początek

Odnalezienie miasta w świdwińskich lasach uznano za największe odkrycie archeologiczne ubiegłego roku. Teraz ma ono szansę stać się historyczną atrakcją promującą region.

Tego, że lasy otaczająca wieś Sławoborze mogą kryć taką sensację, właściwie nikt się nie spodziewał. Informację podsunęła wzmianka w książce „Der Kolberg-Körliner Kreis. Die Geschichte seiner Städte und Ortschaften” Johannesa Courtoisa z 1909 roku. W publikacji odnotowano również zapomniane obecnie nazwy lokalne pól: Alt Stadt i Hospital, wyraźnie nawiązujące do dawno przebrzmiałej świetności miejscowości. Archeolodzy podchwycili trop i ruszyli w teren. Pomogli leśnicy, którzy opierając się na swojej znajomości lasów oraz starych map, wskazali archeologom miejsce, w którym mogły znajdować się „pozostałości archeologiczne”. Wyprawa dała spektakularne efekty.

– Wraz z Marcinem Krzepkowskim zlokalizowaliśmy zachowane fosy i wały otaczające obszar o powierzchni 6,5 ha. Ustalono, że obiekt ten stanowi pozostałości średniowiecznego miasta Stolzenberg, lokowanego przez biskupów kamieńskich w XIII–XIV w., a istniejącego jeszcze w początkach XVII w. – opowiada Andrzej Kuczkowski, archeolog z Koszalina, jeden ze współautorów odkrycia.

Kataklizm wojenny

Dziś Sławoborze to niewielka wieś. Stolzenberg było zaś sporym miastem, nie odbiegającym powierzchnią od okolicznych ośrodków: Karlina, Świdwina, Białogardu. Jak to się stało, że zniknęło z powierzchni ziemi, zarosło lasem, a pamięć o nim zupełnie się zatarła? – Nie wiemy dokładnie, kiedy miasto powstało. Wiemy za to mniej więcej, dlaczego przestało funkcjonować. Sprawiła to wojna trzydziestoletnia. Pomorze było wówczas wyludnione i spustoszone, uprawy zniszczone, miasta spalone. Inne ośrodki jakoś dały radę przetrwać ten kataklizm i po dziesięcioleciach odtworzyć swój stan, ale to miejsce zostało opuszczone. Mamy wykazy, jak dużą powierzchnię zajmowały tereny miejskie. W ciągu 3–4 lat z 12 łanów zmniejszyło się 6-krotnie, do 2 łanów – opowiada badacz.

Już wstępne badania dostarczyły świetnie zachowanych artefaktów: średniowiecznych, z epoki brązu, związanych ze skandynawskimi Gotami, pozostałości po bitwie z 1762 r., a także depozyt wojenny z 1945 r. – żywność schowana w kankach po mleku. Identyfikacja miasta i prowadzone badania archeologiczne zostały zaś ogłoszone najważniejszym odkryciem archeologicznym w Polsce dokonanym w 2020 r. w plebiscycie czasopisma „Archeologia Żywa”. – Znalezienie zanikłego miasta to naprawdę rzadka rzecz. Tym bardziej że jego struktury – fosy czy wały – są nadal doskonale widoczne. Jakby zatrzymał się czas – podkreśla A. Kuczkowski.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy