Jubileuszową Mszą św. koszalinianie uczcili 30. rocznicę wizyty św. Jana Pawła II w swoim mieście.
W przeddzień przypadającej 1 czerwca 30. rocznicy wizyty św. Jana Pawła II w Koszalinie bp Edward Dajczak sprawował jubileuszową Mszę św. w kościele pw. Ducha Świętego. Koncelebrowali ją biskupi Krzysztof Zadarko i Krzysztof Włodarczyk. Obecni byli także przedstawiciele samorządu i Politechniki Koszalińskiej. W ten sposób koszalinianie upamiętnili spotkanie 300 tys. ludzi z papieżem Polakiem, które odbyło się na terenie przyległym do tego kościoła w ramach IV pielgrzymki papieża do ojczyzny.
Bp Dajczak w homilii nawiązał do ówczesnego nauczania św. Jana Pawła II o pierwszym przykazaniu Dekalogu, wskazując że jest ono tak samo aktualne, jak przed trzema dekadami.
- Papież rozpoczął tu nauczanie istotne i trudne, bo wymagające od człowieka reakcji. Nie da się tego obejść, powiedzieć "ładnie papież mówił". Bóg dotyka nas przez to nauczanie w sposób podstawowy: "Jam jest Pan Bóg Twój" - rozpoczął homilię bp Dajczak. Wyróżnienie narodu wybranego przez Boga przyrównał do zachęty papieskiej, by także Pomorzanie przyjęli to wybraństwo. - Warto po tych 30 latach w nasze serce spojrzeć. Chrystus owe dziesięć słów Dekalogu zamyka w ramach najważniejszego przykazania: miłości Boga i człowieka. To rzeczywistość nierozdzielna, w którą jesteśmy wszczepieni przez chrzest - mówił.
"Historia zbawienia, która rozbłysła nad Bałtykiem przed wiekami, to skarb, ale umieszczony w naczyniach z gliny" - przypomniał słowa papieskie bp Dajczak. - Jeżeli chcemy to odczytać dobrze, to musimy wspomnieć pierwsze słowa jego pontyfikatu: nie lękajcie się. Strach to fałszywy doradca, paraliżuje, dlatego potrzebna jest zdrowa ludzka odwaga. Jan Paweł II jest głosicielem prawdy, że człowiek jest osłaniany przez Zbawiciela, który przez Ducha Świętego pomaga zrozumieć Ewangelię i siebie samego - dodał.
- Tamte piękne lata stały się korzeniem, Bóg jeden wie, ilu ludzi dzięki temu odzyskiwało siebie, swoje człowieczeństwo. Ale dziś słyszymy, że jesteśmy znów w czasach apostolskich, w których zagrożona jest cywilizacja chrześcijańska - zauważył biskup. Przekonywał, by zrozumieć to jako wezwanie misyjne dla każdego wierzącego, który powinien budować na fundamencie Apostołów, ale w sposób dostosowany do nowych czasów, w nowy sposób.
- Wokoło zmienia się kultura, wyrzekliśmy się solidarności, która łączy, i przyjęliśmy kulturę walki. Każdy, kto się z tym nie zgadza, jest traktowany jak wróg. Co ma zrobić uczeń Jezusa, ten, który ma być misjonarzem? - pytał hierarcha podpowiadając: Ewangelia jest pełna optymizmu i nadziei.
- Zło istnieje obok dobra, ale przecież także dobro trwa obok zła, rosnąc na tym samym podłożu. W tym świecie trzeba więc budować Dekalog we własnym sercu, w głębi siebie - podpowiadał bp Dajczak. - Jeśli mamy być misyjni, to tak, by Ewangelię było widać na nas. Chrońmy więc tę Bożą tablicę wewnątrz nas samych, by inni mogli przeczytać w nas Ewangelię. Nie bójmy się. Lęk nie współbrzmi z Ewangelią Chrystusa. Miłość - tak - zachęcał.
Podczas uroczystości pobłogosławiono figurę Niepokalanej zniszczoną w parafialnym ogrodzie (przywiezioną z Dachau przez byłego więźnia obozu koncentracyjnego), a odtworzoną niedawno w pracowni Politechniki Koszalińskiej. Uroczystości towarzyszyły pamiątki po wizycie św. Jana Pawła II.