Bp Dajczak pobłogosławił diecezjan do posług w Kościele. Po raz pierwszy ustanowił świeckich akolitów.
Po dwuletnim kursie w Studium Formacyjnym dla Świeckich 66 osób przyjęło z rąk bp. Edwarda Dajczaka różne posługi w Kościele: 15 nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej, 11 animatorów katechezy parafialnej i 16 lektorów. Po raz pierwszy w diecezji ustanowiono posługę akolitatu wobec osób świeckich. Przyjęło ją 24 mężczyzn.
Weekend formacyjny miał miejsce w Centrum Edukacyjno-Formacyjnym w Koszalinie, a zwieńczyła go 13 czerwca Msza św. w kaplicy pobliskiego seminarium duchownego.
Zanim bp Dajczak pobłogosławił odpowiednio uformowanych świeckich, w homilii zwrócił uwagę, że wszelkie działanie w Kościele podejmuje sam Bóg i dlatego ma ono znamiona misterium.
– Jesteśmy na służbie tajemnicy, której do końca nie rozumiemy. Ważne więc, żebyśmy nie upraszczali wszystkiego, nie czynili bardziej instytucjonalnym, nie koncentrowali się na tym, co zewnętrzne – przestrzegał, wskazując, że formy instytucjonalne działania w Kościele są ważne, ale nie są jego sercem.
– To jest posłanie: żebyśmy zasiewali. Wszystkie posługi w diecezji, począwszy od posługi biskupa po każdego ochrzczonego, zamykają się w słowach: my jesteśmy siewcami. Aż i tylko to. Wzrost jest sprawą Pana – zaznaczył ordynariusz diecezji. – To nie ja buduję Królestwo, nie ja jestem projektantem czy kierownikiem tego dzieła. To wszystko jest dziełem Pana.
Ks. dr Radosław Mazur, odpowiedzialny na Studium, wyjaśnia, że posługa akolity to dalsza i pogłębiona formacja szafarzy, ustanowionych dla udzielania Komunii św. czy chodzenia z nią do chorych. – Wiąże się to w większym zakresie z posługą ludziom chorym i odpowiedzialnością za duszpasterstwo eucharystyczne w parafii. Akolici mogą prowadzić nabożeństwa, wystawiać Najświętszy Sakrament – powiedział o mężczyznach, którzy by podjąć tę drogę, muszą mieć ponad 35 lat, prowadzić przykładne życie chrześcijańskie, a żonaci dodatkowo uzyskać na podjęcie tej posługi zgodę żony.
Kazimierz Zasada z parafii pw. św. Michała Archanioła w Jastrowiu odczytuje powołanie do bycia akolitą jako zaszczyt. Już jako szafarz miał okazję nieść Komunię św. chorym, także będących w ciężkim stanie w szpitalu. – To sytuacje, w których trzeba umieć dostrzec cierpienie człowieka. Bywało, że kiedy przychodziłem na oddział następnego dnia, ci ludzie już nie żyli. Cieszyłem się, że mogłem im pomóc – wyznał. – Teraz będę mógł to robić jeszcze bardziej, a także pomagać kapłanowi przy ołtarzu, i być przez to bliżej Boga.
Posługę szafarza rozpocznie w parafii pw. Św. Brata Alberta w Bornem Sulinowie Krzysztof Opolski. Jak mówi to wezwanie popłynęło z jego serca i przynagleń kapłana. – To motywuje mnie do tego, żeby być lepszym. Jeszcze nie wiem, jak dokładnie to się przełoży na moją służbę w parafii, ale na pewno będzie to związane z chodzeniem do chorych – powiedział przyznając, że nie ma obaw wobec nowych obowiązków. – Będzie co będzie. Bóg poprowadzi.