Biskup Edward Dajczak konsekrował świątynię w Stawnie i pobłogosławił nowe dzwony.
Siła kobiet
Jak wylicza ks. Wiesław Hnatejko CR, proboszcz parafii w Złocieńcu, do której należy filia w Stawnie, remont stawieńskiego kościoła rozpoczął się przed 13 laty.
– Czyniliśmy wiele, żeby ta świątynia kierowała nasze myśli ku Bogu i była miejscem spotkania Boga w sakramentach dla nas i kolejnych pokoleń mieszkańców Stawna. Wielu ludzi angażowało się czynnie w dzieło odbudowy poprzez pracę, modlitwę, pomoc, ofiary – powiedział proboszcz, dziękując z imienia wielu zgromadzonym na uroczystości.
Prace restauracyjne zakończyły się w ostatnim roku, m.in. dzięki zaangażowaniu grupy pań ze Stawna. – Podczas wizyt kolędowych ksiądz proboszcz zmobilizował nas do tego. Zbierałyśmy fundusze na różne sposoby: piekłyśmy ciasta, lepiłyśmy pierogi, robiłyśmy palmy, przeprowadzałyśmy zbiórki tutaj i w Złocieńcu – wymienia Paulina Fontańska, sołtys Stawna. – Ta konsekracja kościoła to historyczna chwila, ważna dla nas i przyszłych pokoleń. Teraz przed nami jeszcze remont samej dzwonnicy i chodnika wokół kościoła.
Nie licząc fachowców, wśród mieszkańców zaangażowanych w odnowienie kościoła są głównie kobiety. To panie sprzątały, kosiły trawę, wynosiły gruz i – jak podkreśla proboszcz – bez pomocy panów zdemontowały nawet starą podłogę z cegły. – Mężczyźni jakoś byli na boku tych wszystkich prac. Do pracy wzięłyśmy się my, kobiety – przyznaje Bogusława Michalak. Sama nie miała wątpliwości, że trzeba zakasać rękawy. – Nie można sobie takich rzeczy odpuszczać, bo wtedy nic by nie było, nic byśmy nie mieli. Jednak trzeba coś dać od siebie. Dzisiejsze święto to przecież dla Stawna duma i zaszczyt.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się