11 listopada to dla gwieździnian podwójnie ważna data: święto państwowe oraz wspomnienie patrona parafii.
Parafianie z Gwieździna rozpoczęli świętowanie od modlitwy. Podczas uroczystej sumy odpustowej, której przewodniczył ks. Tadeusz Kanthak z Koszalina, dziękowali Bogu za niepodległą ojczyznę i prosili o jej pomyślność. Eucharystię zakończyło odmówienie litanii do św. Marcina, patronującego parafii oraz procesja z Najświętszym Sakramentem.
- Po raz pierwszy udało się połączyć świętowanie parafialne z państwowym. Inicjatywa wyszła od samych mieszkańców, co cieszy mnie tym bardziej, że to pierwszy odpust parafialny, który przeżywam jako proboszcz tej parafii. Bardzo cieszy mnie zaangażowanie parafian, ich pomysłów, gotowości do działania - mówi ks. Gajowniczek, proboszcz wspólnoty - także Marcin.
Biskup z Tours patronuje również wójtowi gminy Rzeczenica, do której należy wieś Gwieździn. - Obchody święta niepodległości dotychczas świętowaliśmy w stolicy gminy, tymczasem mała społeczność, 300 mieszkańców, potrafiło zrobić naprawdę świetne wydarzenie. Nie w ilości siła, ale w pomysłowości. Jeśli ludzie chcą wspólnie coś tworzyć, wychodzą z tego wyjątkowe rzeczy - zauważa Marcin Szulc.
Po sumie odpustowej odbył się festyn. Nie zabrakło tradycyjnych świętomarcińskich rogali upieczonych przez panią Dorotę, jedną z parafianek ani atrakcji związanych z militariami. Święty Marcin, nim został mnichem i biskupem, służył w rzymskich legionach. Na obrazach przedstawiany jest często jako żołnierz oddający pół płaszcza żebrakowi. Ukłonem w stronę żołnierskiej przeszłości świętego biskupa a także tych, którzy z bronią w ręku wywalczyli niepodległość była wystawa broni oraz strzelnica przygotowane przez Stowarzyszenie Strzelecko-Kolekcjonerskie „Walther” z Czarnego, a także zabytkowe pojazdy remontowane przez lokalnych pasjonatów historii. Na świetlicy przygotowano gorący poczęstunek dla wszystkich uczestników oraz zabawy dla najmłodszych. To zasługa współpracy parafii, władz samorządowych i lokalnego, bardzo prężnie działającego Stowarzyszenia "Zawsze Razem”.
- Jak długo żyję jeszcze nie obchodziłem tak święta niepodległości! Kiedy tylko pojawiła się taka propozycja, od razu uznałem, że to doskonały pomysł - mówi Stefan Jasiak, sołtys Gwieździna i członek rady parafialnej.
- Nadaliśmy narodowemu świętowaniu wymiar lokalny, tutejszy. Jednym z ważnych aspektów dzisiejszego dnia była chęć pokazania, że nasza parafia jest częścią większej całości, częścią naszej ojczyzny - dodaje ks. Gajowniczek, zauważając z zadowoleniem, że biało-czerwone kotyliony, które parafianie otrzymywali przy wejściu do kościoła, nie znikały z ich kurtek i płaszczy przez cały dzień.
Świętowanie zakończył koncert muzyki patriotyczno-religijnej.