Do kościoła pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Słupsku wprowadzono relikwie bł. kard. Stefana Wyszyńskiego.
Dwudniowe rekolekcje na temat Prymasa Tysiąclecia poprowadził ks. Tadeusz Nawrot z Kołobrzegu. 20 grudnia zwieńczy je instalacja relikwiarza w świątyni.
To już piąty patron, którego szczątki spoczęły w relikwiarium w odnowionym w 2018 roku wnętrzu kościoła. Co ważne – wszyscy patroni to postaci współczesne: św. Jan Paweł II, św. Faustyna Kowalska, bł. ks. Jerzy Popiełuszko, św. Urszula Ledóchowska. Teraz dołączył do nich Prymasa Tysiąclecia. Jak wyjaśnia proboszcz parafii ks. Jerzy Urbański, współczesny kontekst ułatwia zrozumienie i przyjęcie świadectwa chrześcijańskiego życia tych ludzi.
– W kościele celowo instalujemy relikwie współczesnych świętych Kościoła, bo to sprawia, że przekaz ich wiary jest łatwiejszy do przyjęcia, przecież większość starszych parafian ich jeszcze pamięta. Życie i działalność tych patronów pokazują, że da się ich naśladować, iść taką drogą jak oni – powiedział ks. Urbański. Dla proboszcza sylwetka kard. Stefana Wyszyńskiego jest ważna zarówno ze względów osobistych, jak i roli, którą on pełnił jako prymas polskiego Kościoła.
Tę rolę podkreślił w homilii ks. Tadeusz Nawrot. Kładąc akcent na dzieje Polski, w których niektóre postaci odgrywają za sprawą opatrzności Bożej ogromną rolę, kaznodzieja ukazał postać kard. Wyszyńskiego jako nierozerwalnie związaną ze świętym Janem Pawłem II, któremu drogę na tron Piotrowy wytyczyła m.in. wiara prymasa, "nie cofająca się przed więzieniem i cierpieniem, jego heroiczna nadzieja i zawierzenie bez reszty Matce Kościoła" – jak dał temu świadectwo sam papież 23 października 1978 r. w czasie audiencji dla Polaków.
– Kardynał Stefan Wyszyński był prawdziwym pasterzem i ojcem dla narodu po tysiącu lat istnienia. Ojciec buduje dom, a on znał polski dom, który, jak sam mówił, kochał bardziej niż swoje serce. Ojciec uczy żyć w twardych warunkach, jest ostoją porządku w domu. Kard. Wyszyński przypominał wszystkim o postawie ładu, o przykazaniach. Czy to wystarczy? – pytał kaznodzieja. – Tak. Jeśli przyjmiemy porządek miłości, w której zawierają się wartości "Bóg, honor, ojczyzna", nie będzie zabójstwa, kłamstw, kradzieży, rozwodów, a swoje miejsce będzie miał w naszym domu Bóg.
Kardynała Wyszyńskiego upominającego się o prawo do życia dzieci nienarodzonych kaznodzieja ukazał we wspólnocie świętych i błogosławionych, zestawiając go ze św. Joanną Berettą Mollą, która oddała własne życie, by ocalić poczęte w niej dziecko, swą córkę Giannę Emanuelę.
– Chcemy się wpatrywać we wspaniałą postać Prymasa Tysiąclecia, skorzystać z tej wielkiej mądrości, którą wypada, abyśmy wciąż poznawali. Jest wiele jego myśli zawartych w kazaniach, wypowiedziach, które nie tylko pomagają pięknie żyć, ale też wypowiedziane tak wiele lat temu, wciąż tak bardzo są aktualne – podsumował ks. Nawrot.