W katedrze bp Edward Dajczak przewodniczył uroczystości Objawienia Pańskiego.
Uroczystość Objawienia Pańskiego zgromadziła w koszalińskiej katedrze wiernych, kapłanów z dekanatu, środowisko seminarium duchownego. Liturgii przewodniczył bp Dajczak, który 6 stycznia obchodzi 32. rocznicę święceń biskupich. Obecni byli także biskupi Krzysztof Zadarko i Paweł Cieślik, również świętujący, z tym że 27. rocznicę sakry biskupiej. Liturgię mogli śledzić wszyscy diecezjanie dzięki transmisji Dobrych Mediów.
Mówiąc w homilii o wędrówce człowieka do Boga, bp Dajczak zalecał, by była ona ze strony człowieka decyzją wolną, ludzkim "tak" powiedzianym Stwórcy. Zapewnił, że tak jak w przypadku sędziwego Abrahama, każdy etap życia jest dobry, nigdy nie jest za późno, jeśli to Bóg daje znak do wyruszenia w drogę. Ta decyzja chroni przed rutyną, tkwieniem w ludzkich przyzwyczajeniach.
- Mędrcy odczytali znak i wyruszyli, lecz Izrael oswoił się ze słowem Bożym, z liturgią, ze wszystkim, co jest związane z Bogiem, i stał się głuchy na słowo Boga - mówił bp Dajczak o tym, że objawienie Pańskie skierowane jest nie tylko do pogan, ale i do wierzących. Ukazał przy tym niebezpieczeństwo głuchoty nie tylko na głos Boga, ale i głos tych, którzy aktualne Boże znaki odczytują. - Ludzie nawróceni, którzy sercem przyjmują Ewangelię, często są niemile widziani, także w Kościele, bo ukazują nowe drogi, które często nam, zastanym, wydają się niedopuszczalne - stwierdził biskup.
- Duch Święty tchnie także na nowo. Tak wiele w nas skostnienia, tyle asekuracji, tego niedobrego motywu " tak było dotąd". To zagradza drogę Duchowi Bożemu do nas. A przecież my, chrześcijanie, ujrzeliśmy gwiazdę. Dlaczego więc jest w nas czasem tyle oporu? - pytał, nawiązując do oziębłości duchowej. - To najbardziej zgubna postawa. Sprawia, że stoimy w miejscu, że wystarczą nam obrzędy i rutyna.
Biskup przypomniał, że przez uroczystość Epifanii Bóg chce powiedzieć ludziom: "Otwierajcie oczy, czytajcie znaki we współczesnym świecie i nie bójcie się, bo i Mędrcy wyruszyli w drogę, choć żyli w świecie pogańskim". Jednak ich wiara i wyprowadzające z nawyków otwarcie na Ducha Świętego doprowadziły Mędrców do Jezusa.
Pasterz diecezji przypomniał o programie duchowej koronacji Matki Bożej Skrzatuskiej, planowanej na przypadający w czerwcu jubileusz 50-lecia naszej diecezji. Zauważył, że pierwszym spośród podpowiadanych diecezjanom licznych propozycji duchowego wysiłku jest adoracja Najświętszego Sakramentu. - Co to znaczy adorować? Pozwolić Bogu być Bogiem w moim życiu. Kto adoruje, ten pokornie klęka przed Bogiem i szanuje właściwe miejsce Boga, zamiast - jak to się często dzieje - czynić sobie z Boga współpracownika czy posłańca. Kiedy przestajemy wyliczać, co Bóg powinien nam załatwić, wtedy On może nas hojnie obdarować.