Młodzi piłkarze z Koszalina zmagali się z rówieśnikami z Ukrainy w ramach meczu pod hasłem "Gramy o pokój".
W hali sportowej II LO im. Władysława Broniewskiego w Koszalinie 11 lutego odbył się mecz piłki nożnej pomiędzy młodzieżą z Polski i Ukrainy.
Młodzi koszalinianie z klubu KKPN "Bałtyk Koszalin" zagrali przeciw chłopcom z Ukrainy – podopiecznym Caritas diecezji, tj. działającego przy niej Centrum Wsparcia Integracji. Ukraińskich kolegów wsparli wolontariusze Szkolnego Koła Caritas z SP 3. Mecz skończył się wynikiem 6:2 dla Ukrainy.
Sportowej rozgrywce patronował bp Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek.
– Wszystkie inicjatywy, które służą inicjatywie pokoju, a teraz zwłaszcza w tej części Europy, należy podejmować i to na wszelkie możliwe sposoby – powiedział bp Zadarko. – Papież Franciszek wezwał nas do modlitwy, a my do modlitwy dokładamy bycie razem przez szlachetną rywalizację.
Jak dodał biskup, jest to też dobry pomysł na integrację. – Żeby ci obcokrajowcy, którzy przybyli na ten mecz, zarówno zawodnicy, jak i kibicujący im rodzice czy rodzeństwo, czuli się wśród nas dobrze, a nie czuli się obcy czy odizolowani. Sport w ogóle wychowuje do szlachetnych rzeczy, pomaga kształtować charakter, a idea "Gramy o pokój" jest niezwykle piękna i cieszę się, że stworzyliśmy okazję, by propagować ją wśród najmłodszych. Wzywa nas ona nie tylko do pokoju, ale i solidarności z drugim człowiekiem, który jest w jakieś biedzie, nieszczęściu.
Sportowa inicjatywa ma pokazać także, że od 2020 roku Centrum Wsparcia Integracji świadczy realną pomoc – m.in. prawną, w legalizacji pobytu, tłumaczeniu dokumentów – obcokrajowcom przebywającym na Pomorzu Środkowym.
– Sport przemawia do ludzi, uznaliśmy więc, że mecz jest dobrym pomysłem, by zapewnić o naszej otwartości wobec cudzoziemców osiedlających się na naszym terenie i o wzajemnym szacunku – mówi Grzegorz Czerpak, doradca integracyjny. – Chcemy pokazać, że tu, w Polsce, podejmowane są działania integrujące Polaków i Ukraińców, że mogą oni czuć się u nas bezpiecznie. Co więcej, że możemy zrobić sporo rzecz wspólnie, bo także my, Polacy, obserwujemy, że przebywający u nas Ukraińcy nie są grupą zamkniętą, izolującą się. Przeciwnie, uczestniczą w naszych przedsięwzięciach i dają sygnały, że dobrze się z nami bawią. Mamy dobry kontakt.