Przerobili autobus na ambulans… w trzy dni

Dzisiaj w pełni wyremontowany i świetnie wyposażony pojazd ruszył na polsko-ukraińską granicę. Będzie tam służył ratownikom i pozwalał ogrzać się stojącym w wielokilometrowych kolejkach uchodźcom.

Siłami pilskich przedsiębiorców i wolontariuszy wysłużony autobus zamienił się w wielofunkcyjny pojazd, który bardzo przyda się na granicy. Najczęstsze problemy, z którymi muszą sobie tam radzić służby medyczne, to wychłodzenia, ogólne wyczerpanie długotrwałą ucieczką, otarcia, urazy mechaniczne. Ambulans jest tam bardzo potrzebny. 

- Od wybuchu wojny każdy z nas w jakiś sposób pomagał. My jako biuro podróży włączyliśmy się w transporty na granicę. W jedną stronę wieźliśmy zebrane dary, z powrotem zabieraliśmy uchodźców. Myśleliśmy o tym, żeby wysłać autokar, który odciąży wielodniowe kolejki na przejściu granicznym w Medyce. Sytuacja jest jednak dynamiczna, dowiedzieliśmy się, że bardziej potrzebne są stanowiska medyczne po ukraińskiej stronie. Myśleliśmy o kupnie karetki, jednak to dość duży koszt. Nasz ambulans w autokarze może za to zapewnić pomoc kilku osobom równocześnie - wyjaśnia Krzysztof Kassner z biura podróży "Słoneczna Przygoda", jeden z inicjatorów przedsięwzięcia.

Wysłużony autobus przekazał przewoźnik z Wałcza. Resztę zrobili własnymi siłami, a zebrane środki pozwoliły na zakup wyposażenia. Na pokładzie są dwa miejsca leżące, fotele, stoliki, szpitalny przewijak, promienniki podczerwieni, które ogrzewają wnętrze, a także m.in. szafki medyczne i lodówka.

Ambulans XXL będzie miał kilka zadań. Po pierwsze będzie miejscem udzielania pomocy. Ale także schronieniem przed zimnem czy miejscem naładowania telefonu. Tu także można przygotować gorącą herbatę do wydawania na zewnątrz.

- Pojazd wyruszył w drogę na przejście graniczne w Dorohusku albo w Zosinie - tam, gdzie będzie bardziej  potrzebny. Posłuży wolontariuszom, medykom i ratownikom, którzy będą nieść pomoc uchodźcom stojącym po stronie ukraińskiej w wielokilometrowej kolejce - dodaje Krzysztof Kassner.

Kiedy przestanie być potrzebny na granicy, pojedzie dalej. Przeżywający drugą młodość autobus będzie służył jako polowy punkt pierwszej pomocy w miejscach np. bombardowania czy ataku rakietowego. Jego obsługę ma zapewnić merostwo Łucka, z którym pilscy wolontariusze są w stałym kontakcie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..