Po przerwie spowodowanej pandemicznymi ograniczeniami na pątniczy szlak wróciła Pielgrzymka Promienista. Na razie w jedynej, słupskiej odsłonie.
Zwykle w pierwszym dniu maja ruszali z różnych stron diecezji, by po trzech dniach maszerowania spotkać się na Górze Chełmskiej. W tym roku jednak jedynie pielgrzymi ze Słupska zdecydowali się wyciągnąć pielgrzymkowe buty z szafy i ruszyć w drogę.
- Jesteśmy promykiem nadziei na to, że majowi pielgrzymi wrócą na szlak i tradycja promienistego wędrowania także z innych miejsc nie zniknie - przyznaje ze śmiechem ks. Wojciech Borkowski. Duszpasterz prowadzi ponad 30-osobową grupę pątników, którzy dzisiaj rano wyruszyli ze słupskiego kościoła Mariackiego.
Dla pielgrzymów z miasta nad Słupią tradycja to rzecz ważna - pokonują tę trasę po raz 29. Pielgrzymkę zapoczątkowały rodziny z Ruchu Szensztackiego, które pielgrzymowały do sanktuarium swojej Trzykroć Przedziwnej patronki na Górze Chełmskiej. Po latach słupscy duszpasterze przeszczepili tę formę pobożności do innych parafii diecezji.
W tym roku Bożym wędrowcom przyświeca hasło: "Posłani w pokoju Chrystusa". Jak zauważa przewodnik pielgrzymki, opatrznościowe w stosunku do sytuacji za naszą wschodnią granicą. - To niezwykłe, bo to hasło przewidziane dwa lata temu na obecny rok duszpasterski. W kontekście rozpoczętego trzeciego miesiąca wojny w Ukrainie czytamy je jak mocny znak. Pan Bóg podarował nam to hasło, żebyśmy wiedzieli, że pokój jest możliwy tylko w Nim - przyznaje ks. Borkowski.
Tematowi pokoju poświęcona była przedpołudniowa konferencja, w tej intencji pielgrzymi również odmawiają Różaniec, pokonując kolejne z ok. 70 zaplanowanych do przejścia kilometrów.
Na Górę Chełmską dotrą 3 maja. Pielgrzymkę zakończy Msza św. w sanktuarium o godz. 14.30, której przewodniczyć będzie bp Zbigniew Zieliński.