To ilu było w tym roku pielgrzymów? Trochę ponad 200? A może dwa tysiące albo nawet ćwierć miliona? Okazuje się, że oszacowanie wcale nie jest takie proste.
Tegoroczna piesza pielgrzymka na Jasną Górę była wyjątkowa nie tylko dlatego, że wyszła po raz 40. Jeszcze inne liczby okazały się bardzo ważne.
Pielgrzymów ostatecznie do Częstochowy doszło ponad 250. Pierwszego dnia było ich nieco ponad 200. Po drodze jednak do grupy dołączały kolejne osoby.
To jednak nie wszystko. Od lat funkcjonuje też tzw. złota grupa, gromadząca pielgrzymów, którzy z różnych powodów nie mogą fizycznie wybrać się w drogę, ale chcą pielgrzymować duchowo, codziennie modlić się razem z wędrującymi, karmić się pielgrzymkowymi treściami.
Być może było ich nawet 2 tys. - Tyle materiałów udało nam się rozprowadzić w parafiach. Niektóre wspólnoty zaangażowały się szczególnie - przyznaje ks. Marcin Kościński, dyrektor pielgrzymki.
Jednak i to nie mówi jeszcze wszystkiego o pielgrzymkowych liczbach. Tegoroczna pielgrzymka obecna była bowiem w sposób wyjątkowy w mediach społecznościowych. To sprawiło, że nie tylko informacja o niej, ale także wiele ważnych treści dotarło do znacznie większej liczby osób. Można nawet powiedzieć, że wiele z tych osób w pewnym sensie pielgrzymowało.
Codziennie przeprowadzana była transmisja z wieczornego apelu, którą można było śledzić na kanale YouTube oraz na Facebooku. - Wielki ukłon należy się tutaj naszym "Dobrym Mediom" - mówi ks. Kościński.
Pojawiło się też coś zupełnie nowego. Jedna z uczestniczek postanowiła relacjonować pielgrzymkę na TikToku. Krok ten okazał się strzałem w dziesiątkę. Liczba osób śledzących pielgrzymkę za pomocą tej platformy komunikacyjnej zaskoczyła samą autorkę relacji.
- Generalnie byłam raczej antytiktokowa. Nie było to moje ulubione medium. Zauważyłam jednak, że zasięgi są tam spore, więc dlaczego z nich nie skorzystać? - mówi Paula Jakubik ze Szczecinka. - Na dzień przed pielgrzymką pomyślałam, że nagram krótki filmik o tym, że wybieram się w tę drogę i mogę pomodlić się w różnych intencjach. Liczyłam może na 10-20 komentarzy. Pojawiło się ich 4 tys. - mówi Paula, która zapewnia, że gorliwie modliła się we wszystkich nadesłanych intencjach.
Biskup dziękował młodej uczestniczce pielgrzymki za pracę ewangelizacyjną na TikToku. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto GośćZrodził się więc pomysł, aby przy pomocy TikToka opowiedzieć pielgrzymkę, każdego dnia umieszczając na tej platformie krótką relację. Jest to medium specyficzne, w którym raczej nie ma miejsca na długie i pogłębione przekazy. Chodzi w nich raczej o wzbudzenie zainteresowania, przykucie uwagi za pomocą krótkich relacji utrzymanych w lekkiej formie.
- Postanowiłam po prostu pokazać, jak pielgrzymka wygląda. Bardzo się to przyjęło. Jeden z filmów został obejrzany ćwierć miliona razy. Odbiór jest bardzo pozytywny. Szczególnie cieszą mnie komentarze od osób, które określają się jako niewierzące, ale otwierają im się oczy na to, że pielgrzymka jest świetnym wydarzeniem, pełnym radości - mówi P. Jakubik. - Warto też iść w tym kierunku.