Biskup koadiutor Zbigniew Zieliński przewodniczył Mszy św. za ojczyznę w konkatedrze w Kołobrzegu.
W wypełnionej bazylice w uroczystości wzięli udział także przedstawiciele parlamentu oraz władz samorządowych z prezydent Kołobrzegu Anną Mieczkowską.
Przed rozpoczęciem Eucharystii do świątyni wprowadzono poczty sztandarowe reprezentujące różne grupy służb mundurowych, a także organizacje kombatanckie oraz szkoły.
W homilii biskup przypomniał wydarzenia z historii Polski, ukazujące proces utraty oraz odzyskania niepodległości. Jak przyznał, do popadnięcia w niewolę w wyniku rozbiorów przyczyniły się nie tylko czynniki zewnętrzne, ale także wewnętrzne, wśród których jednym z najważniejszych był upadek elit.
- Rzeczpospolita upadła nie tylko w wyniku przemocy sąsiednich mocarstw, ale także z powodu win i zaniedbań społeczeństwa, przede wszystkim szlacheckiego, a zwłaszcza części arystokracji, dygnitarzy państwowych i także, niestety, niektórych hierarchów kościelnych. Szczególnie bolesne były prywata i egoizm, zdrada ojczyzny przez wielu magnatów oraz współdziałanie z wrogami - mówił biskup.
Kreśląc historię zrywów narodowowyzwoleńczych, biskup wskazał na rolę czynnika duchowego oraz moralnego w dochodzeniu Polaków do wolności.
- Droga do odzyskania przez naród polski swego niepodległego i suwerennego państwa wiodła nie tylko przez walkę zbrojną, starania polityczne, dyplomatyczne, czy poprzez pracę kilku pokoleń Polaków, ale przede wszystkim przez zawierzenie Bogu i wytrwałą modlitwę - stwierdził hierarcha.
W tym kontekście, odnosząc się do obecnej sytuacji Polski, biskup powiedział: - Odzyskana 104 lata temu niepodległość nie jest dana narodowi polskiemu na zawsze. Wymaga ona troski o ojczyznę od każdego pokolenia Polaków.
Hierarcha zachęcił, aby obchodzona rocznica stała się okazją do refleksji nad obecnym stanem ojczyzny i zagrożeniami dla jej suwerennego bytu.
- Odstępowanie od wiary katolickiej i chrześcijańskich zasad jako podstawy życia rodzinnego, narodowego i państwowego, jak byśmy nie chcieli go uzasadniać, to jedno z zagrożeń, którego nie można, w kontekście przywoływanych dziś wydarzeń historycznych, nie zauważyć. Szerzące się zniewolenia, szczególnie w śród młodej generacji, ale nie tylko, stanowią fundament ciągłego osłabiania polskiej tkanki społecznej. Spośród wad narodowych coraz bardziej dochodzą do głosu prywata, egoizm jednostek i całych grup, brak troski o dobro wspólne, szkalowanie i znieważanie polskiej tradycji narodowej - wołał hierarcha.
- Niekiedy przybiera to nawet formę zdrady Polski poprzez przedkładanie obcych interesów nad sprawy ojczyzny - dodał.
Biskup zakończył swoje wystąpienie słowami: - Obchody rocznicowe składają nas przede wszystkim do okazania dobremu Bogu naszego dziękczynienia. Modląc się dzisiaj o błogosławieństwo dla wolnej i niepodległej ojczyzny, oddajemy ją po raz kolejny Jasnogórskiej Pani. Prosimy ją o matczyną opiekę dla sprawujących władzę, dla społeczników, powierzamy jej wszystkich obywateli.
Po Mszy św. obecni w bazylice przeszli pod pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego, gdzie uroczystości niepodległościowe były kontynuowane.