Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Wiara.pl - Serwis

Koszalińsko-Kołobrzeski

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • ARCHIWUM
  • GALERIE
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Patronaty
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O DIECEZJI
    • Biskupi
    • Historia
    • Parafie

Najnowsze Wydania

  • GN 25/2025
    GN 25/2025 Dokument:(9309285,Ślepi przewodnicy)
  • GN 24/2025
    GN 24/2025 Dokument:(9300026,Obraz wyciśnięty)
  • Historia Kościoła (10) 04/2025
    Historia Kościoła (10) 04/2025 Dokument:(9291754,Bóg historii nieoczywistych. Edytorial nowego wydania „Historii Kościoła”)
  • GN 23/2025
    GN 23/2025 Dokument:(9291848,Ogień, który płonie)
  • GN 22/2025
    GN 22/2025 Dokument:(9278877,Dziecko chce do Jezusa!)
koszalin.gosc.pl → Wiadomości z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej → Rozmawiajcie i wspominajcie, żeby pamiętać

Rozmawiajcie i wspominajcie, żeby pamiętać przejdź do galerii

W jeżyckiej parafii, w której zaczynała się jego droga życia i kapłaństwa, pożegnano ks. Kazimierza Mordacza.

 
Zmarłego kapłana pożegnano w Jeżycach. Karolina Pawłowska /Foto Gość
⏮ ⏪
⏩ ⏭

Odszedł po latach zmagania się z chorobą 12 stycznia nad ranem, w 64. roku życia i 38. spędzonym przy ołtarzu Pańskim.

- To najkrócej opisana historia ks. Kazimierza. Za tym wszystkim kryje się człowiek, któremu służył, człowiek, który szukał przebaczenia, który szukał słów pociechy, nadziei. Taka jest służba kapłańska. Dzisiaj modlimy się za niego, gdy jego czas pielgrzymowania i służby się zakończył - mówił bp Edward Dajczak, który przewodniczył uroczystościom pogrzebowym w kościele pw. Matki Bożej Ostrobramskiej i tym po drugiej stronie ulicy - na małym cmentarzu.

Uczestniczyło w nich kilkudziesięciu prezbiterów, rodzina, pamiętający go z rodzinnych stron sąsiedzi oraz bardzo wielu dawnych parafian ks. Kazimierza. Niektórzy z nich przejechali blisko 200 kilometrów, żeby pożegnać bliskiego sercu kapłana.

- Bo to był cudowny człowiek. Miał wspaniały kontakt z parafianami, a najlepszy z dziećmi. Dusza-człowiek. Czuliśmy, że to nie proboszcz, ale nasz ojciec duchowy - wyjaśnia Edyta Pińkowska, wicedyrektor rzeczenickiej podstawówki i członek rady parafialnej w Gwieździnie.

- Emanował ciepłem. W kolejce do jego konfesjonału stali nie tylko parafianie. Ludzie zresztą przyjeżdżali też do niego po inne sakramenty, bo bardzo się do niego garnęli - dodaje Wioletta Nowak z olszanowskiej filii.  

Wspominają zabawne historie, jak sprytnie pocieszał małego ministranta, którego tata potrącił zająca albo jak z rozbawieniem przyjął spaghetti na piątkowy obiad, przygotowane przez gościnną parafiankę w kolędowym pośpiechu.

- Miał w sobie tyle wrażliwości i życzliwości, ale i dużo poczucia humoru - dodają parafianki wspólnoty w Gwieździnie, w której ks. Kazimierz przepracował 18 lat.

Wcześniej jego posługa kapłańska, która zaczęła się święceniami w 1985 r., zaprowadziła go na studia specjalistyczne z prawa kanonicznego na Uniwersytecie Nauk Humanistycznych w Strasbourgu. Po powrocie duszpasterzował w Gniewinie i słupskiej parafii św. Maksymiliana Kolbego, skąd trafił na trzy lata jako proboszcz do Rąbina i dalej do Gwieździna. W 2016 r. stan zdrowia zmusił go do przejścia na urlop zdrowotny. Ostatnie lata spędził jako rezydent w koszalińskiej parafii św. Ignacego z Loyoli, służąc na ile pozwalało mu zdrowie.

Zmarłego kapłana w homilii wspominał ks. Henryk Romanik, proboszcz koszalińskiej parafii katedralnej i kolega kursowy. 

- Jesteśmy trochę jak tamci w drodze: obolali, zmęczeni i zgromadzeni ponownie pod krzyżem. Biskup Ignacy Jeż przywoływał taki stan ducha uczniów, gdy spotykał się z nami w godzinach próby: „A myśmy się spodziewali…”. Dodajmy sobie otuchy, by rozmawiać o Kazimierzu i o jego doświadczeniach. Rozmawiajcie w całej parafii i wspominajcie, bo trzeba Kazimierza pamiętać - zachęcał, odnosząc się Łukaszowego opisu drogi do Emaus.

W kazaniu nad trumną przyjaciela i brata w kapłaństwie przywoływał wspomnienia swoich rozmów z ks. Kazimierzem, jak obrazki z albumu pamięci. Rozmowy gwieździńskie krążyły wokół architektury i historii Kościoła.

- Towarzyszyło nam zamyślenie, co to będzie z parafiami na pograniczach diecezji, kto wypełni kościółki w małych wioskach, kto stanie przy ołtarzach - przyznaje ks. Romanik.  

Rozmowy koszalińskie w ostatnich latach i tygodniach były zwyczajne: o zdrowiu, medykach, sprawach życiowych i rodzinnych, kapłańskich kontaktach.

- Spowiedź między nami - braterska i ojcowska jednocześnie - każe mi dziś z wdzięcznością powiedzieć: trzeba znaleźć nowego, dobrego, wierzącego księdza - mówił duszpasterz. 

Ostatnia rozmowa zdarzyła się w wigilię. Zapisała się w pamięci smakiem opłatka i komunii świętej, dobrym plackiem od sióstr, którego ks. Kazmierz już nie mógł skosztować i życzeniami: żeby nie bolało.

- Kazimierz, cichy pracownik Winnicy Pańskiej, jest z nami i zachęca do rozmowy. I do modlitwy za siebie nawzajem. Proszę wszystkich o modlitwę za nas, księży. Żebyśmy pięknie przeżywali życie, pięknie umierali, to znaczy powracali do wielkanocnej Jerozolimy. Rozmawiajmy dzisiaj w drodze o Kazimierzu. Zaprośmy też najważniejszego Rozmówcę: Zostań z nami, Panie, bo ma się ku wieczorowi. Ku zmierzchowi naszego życia - mówił ks. Romanik.

« ‹ 1 › »
Pogrzeb ks. Kazimierza Mordacza

Foto Gość DODANE 17.01.2023

Pogrzeb ks. Kazimierza Mordacza

​W kościele parafialnym rodzinnej parafii w Jeżycach i na miejscowym cmentarzu pożegnano ks. Kazimierza Mordacza.  
oceń artykuł Pobieranie..

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

|

GOSC.PL

publikacja 17.01.2023 20:54

FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • JEŻYCE
  • POGRZEB KAPŁANA

Polecane w subskrypcji

  • Matka Boża zza drutów. Jakie tajemnice skrywała drewniana figurka Matki Bożej, przemycona z obozu Auschwitz?
    • Polska
    • Agnieszka Huf
    Matka Boża zza drutów. Jakie tajemnice skrywała drewniana figurka Matki Bożej, przemycona z obozu Auschwitz?
  • Robert Kostro dla GN: Widzę nadgorliwość w czyszczeniu muzeów sztuki współczesnej z przedstawicieli środowisk konserwatywnych
    • Rozmowa
    • Piotr Legutko
    Robert Kostro dla GN: Widzę nadgorliwość w czyszczeniu muzeów sztuki współczesnej z przedstawicieli środowisk konserwatywnych
  • Starość w Polsce: między godnością a codziennym trudem
    • Polska
    • Karol Białkowski
    Starość w Polsce: między godnością a codziennym trudem
  • Pokarm codzienny. Jak Kościół podchodził przez wieki do praktyki częstej Komunii Świętej?
    • Kościół
    • Franciszek Kucharczak
    Pokarm codzienny. Jak Kościół podchodził przez wieki do praktyki częstej Komunii Świętej?
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X