W parafii Bobolice wystartował I Przegląd Kolęd i Pastorałek o Bożonarodzeniowego Anioła.
Odbył się on 20 stycznia w kościele pw. św. Jana Chrzciciela w Chmielnie. Do konkursu stanęły dzieci, ich rodzice i zespoły, łącznie 33 uczestników, nie tylko z okolicy, ale też z innych parafii. Pomysłodawczynią konkursu jest Izabella Mirota, nauczycielka w SP w Bobolicach, organistka w kościele w Chmielnie. Jak zauważa, to nie tylko wydarzenie artystyczne i podtrzymujące tradycję, ale też integrujące parafię i rodzinę. – Chcemy przywrócić rodzinną tradycję muzykowania, zapoznać ludzi z różnymi utworami o tematyce świątecznej, a także podtrzymywać świąteczną atmosferę – mówi organistka. A samo spotkanie w Chmielnie, które nie tylko rozpoczęło się od wspólnie odśpiewanej kolędy, ale i w czasie konkursu słuchacze włączali się w śpiew tych bardziej znanych utworów, określiła jako piękną formę modlitwy.
Na próbę
Celem parafii jest także ożywienie życia religijnego w wioskach. – Można powiedzieć, że mamy tu taką duchową pustynię, ten przegląd to więc krok w kierunku ewangelizacji, którą zaczynamy od podstaw, od tradycji. Szczególnie na terenach popegeerowskich, gdzie ludzie byli odciągani od Kościoła, powrót do tradycji ma znaczenie – mówi Krzysztof Rewkowski, współorganizator wydarzenia.
– Robimy to pierwszy raz, na próbę, w przyszłym roku będziemy się starali wciągnąć innych w przygotowania. Liczę więc, że następne przeglądy będą bardziej huczne, no i w jeszcze piękniejszym otoczeniu. Prace remontowe w naszej świątyni będą bowiem skończone, a zostały nam już tylko polichromie – mówi parafianin. Co istotne, w kościele dzięki remontom stoi piękny zabytkowy piec opalany drewnem – uczestnikom przeglądu było więc ciepło.
Ksiądz Ryszard Baran, proboszcz parafii w Bobolicach, cieszy się, że w Chmielnie zawiązuje się nowa tradycja. I choć jest przekonany, że kolędy jeszcze brzmią w domach wielu parafian, to jednak przyznaje, że o te wartości trzeba zadbać w przestrzeni publicznej. Co prawda już się nie słyszy, by jak dawniej po wioskach chodzili kolędnicy z turoniem, ale za to w szkołach wciąż odbywają się konkursy świąteczne. Jak dodaje, wartościowym wydarzeniem było przed rokiem nagranie płyty z kolędami i pastorałkami przez zespół parafialny w Bobolicach.
– Teraz, kiedy, niestety, znów „rozpędziliśmy się” po świętach, ten Przegląd Kolęd i Pastorałek pomaga nam ponownie zatrzymać się – mówi Jarosław Bączkowski, przedstawiciel rady miejskiej w Bobolicach. – Cieszymy się, że organizatorzy podjęli to wyzwanie, zwłaszcza że dzieje się to nie w kościele parafialnym w Bobolicach, tylko w filialnym, na wsi. I że dotarło tu wielu gości z innych miejscowości, którzy tej pięknej świątyni nie znali.
Lubię śpiewać
Wiktoria dołączyła do największego zespołu, który zaprezentował na przeglądzie kolędę „Lulajże, Jezuniu”, a konkretnie do sekcji bębniarskiej, którą tworzyło czterech uczniów wraz z opiekunką z szkolnego kółka muzycznego w SP w Bobolicach. Jej mama, Teresa, cieszy się, że kolędowanie, o które ich rodzina stara się zadbać przede wszystkim w domu, jest wspierane jako wartościowa tradycja przez wydarzenie w parafii.
Pastorałkę „Grajmy Panu” wyśpiewała Milena Żelek. – Podoba mi się ten utwór, myślę też, że śpiewanie jest po prostu fajne, to daje mi radość – mówi dziewczynka.
Jej rówieśnik Szymon zna dobrze „Dzisiaj w Betlejem”, więc tę kolędę wybrał na konkurs. W przygotowaniu pomagała mu mama. – Śpiewamy kolędy całą rodziną, a spotykamy się w święta w większym gronie – mówi mama Szymona, pani Edyta, o tradycji trwającej od pokoleń. Pamięta, jak w dzieciństwie zbierali się całą rodziną właśnie tutaj, w Chmielnie, oraz dziadka wstającego na początku Wigilii, rozpoczynającego to spotkanie przemową i modlitwą. Według niej to dorośli powinni zadbać, by dziecko poznało ten obyczaj. – Jeśli my, rodzice, to zaniedbamy, to nie zostanie to przekazane dalej.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się