Trzech alumnów koszalińskiego Wyższego Seminarium Duchownego wyświęcił w Bobolicach na diakonów bp Krzysztof Zadarko.
Święcenia diakonatu 3 czerwca przyjęli: Karol Adamuszek i Mateusz Krahl z Kołobrzegu oraz Cezary Słapik, pochodzący z parafii w Duninowie k. Ustki.
- Czuję wielką radość i wdzięczność. Wdzięczność za moją dotychczasową drogę powołania, za to wszystko, co doprowadziło mnie do tej chwili. Odczytuję to jako wielką łaskę, że przez całe moje życie Pan Bóg prowadził mnie do święceń - przyznaje dk. Karol Adamuszek.
- Widzę odpowiedzialność, jaką teraz daje mi Kościół. Będę miał do wypełnienia konkretne zadania. Wiara już nie jest tylko moja prywatną sprawą, ale mam dzielić się nią z innymi - mówi z kolei dk. Mateusz Krahl.
- Mam w sobie dzisiaj wdzięczność i radość, ale także ciekawość tego, co przede mną. Pozostaję tym samym człowiekiem, ale jako diakon będę miał nowe wyzwania. Tak po ludzku jestem ich bardzo ciekawy - dodaje dk. Cezary Słapik.
Liturgii święceń w kościele parafialnym w Bobolicach przewodniczył biskup pomocniczy Krzysztof Zadarko. Hierarcha przestrzegał nowych diakonów przed wywyższaniem się z powodu przyjęcia święceń, szukaniem realizacji tylko własnych pomysłów, czy przed klerykalizmem.
Nawiązując do odczytanego fragmentu z listów św. Pawła, opisującego Kościół jako ludzkie ciało, które posiada różne członki, biskup powiedział: - Dlaczego spośród różnych modeli instytucji współczesnych św. Pawłowi, on do opisania Kościoła podsuwa obraz organizmu ludzkiego? Kościół bowiem nie ma być konglomeratem różnych grup, zależności, walk, nacisków, gier, czy nawet górnolotnych haseł. Kościół to organizm, w którym Jezus Chrystus znalazł swoje miejsce, w którym wszyscy nawzajem mają sobie służyć. Rys służby nigdy nie może zniknąć.
- Współpraca w Kościele jest czymś więcej niż stworzeniem zespołu, czy teamu według reguł korporacyjnych. Chrystus, który jest głową Kościoła, będzie nieustannie szeptał do waszych dusz: "Nie zapomnijcie, że powołałem was do czegoś zupełnie innego, żebyście odkryli, że umycie drugiemu człowiekowi nóg jest tym, na co tak naprawdę czeka świat" - dodał kaznodzieja.
Biskup zwrócił też uwagę na publiczny charakter posługi diakona. - Wszystko, co będziecie mówić, robić, pisać, będzie widoczne. Diakon, prezbiter i biskup są na świeczniku. Jest to wpisane w naszą misję. Jezus chce, żeby ludzie widzieli nasze czyny, jednak nie po to, aby nas chwalili, ale odkryli w nich Pana Boga. Jednym z największych problemów współczesnego świata jest to, że w postawie niejednego diakona czy księdza nie widać chwały Bożej, nie widać miłości, z którą On chce pochylać się nad ranami człowieka porzuconego - stwierdził bp Zadarko.
Nowi diakoni usłyszeli też o potrzebnych kompetencjach, aby dobrze wypełnić swoją posługę. - Słowa Jezusa wymagają od nas niezwykłych doskonałości: etycznych, duchowych, moralnych, ludzkich. Duchowieństwo ma być elitą społeczeństwa. Źle się dzieje, kiedy tak nie jest. Jednak tym, co decyduje o tej elitarności jest inność wobec świata - opozycyjność, którą przyniósł Jezus Chrystus i która została odrzucona. Nie chodzi o popisywanie się i szukanie przywilejów, ale wybieranie ostatniego miejsca, zajmowanie się tym, czym świat zająć się nie chce. Obok osobistych kompetencji intelektualnych, społecznych, kulturowych, jest dzisiaj potrzebna kompetencja świadectwa - mówił biskup.
Mszę święceń razem z biskupem koncelebrowało kilkudziesięciu kapłanów.