Na tę funkcję bp. Zbigniew Zieliński mianował ks. Wojciecha Borkowskiego, wikariusza słupskiej parafii Mariackiej.
Jak przyznaje ks. Borkowski, pierwszym z wyzwań będzie odbudowanie w diecezji struktur stowarzyszenia, na którym mocno odbiła się pandemia.
- Mój poprzednik, ks. Andrzej Zaniewski, miał świetny pomysł, żeby KSM-owicze pomagali animować rekolekcje dla kandydatów do sakramentu bierzmowania. Te spotkania były okazją do pierwszego kontaktu: poznania wspólnoty i przekonania się, że łatwo ją zaszczepić w swojej parafii. Z rekolekcji wracało kilka osób i zaczynało się spotykać już jako KSM. W ten sposób młodzi sami zarażali innych młodych. Myślę, że warto do tego pomysłu wrócić - przyznaje świeżo upieczony asystent diecezjalny Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.
Sam jest niewiele starszy od tych, którym będzie służyć. Święcenia kapłańskie przyjął w 2021 r. Pokoleniowo blisko mu do młodych. Blisko mu również do KSM-u. Od gimnazjum działał w KSM w jastrowskiej parafii.
- Wstąpiłem do stowarzyszenia dla pewnej pięknej dziewczyny, a potem odkrywałem w nim moje powołanie do kapłaństwa - przyznaje dzisiaj ze śmiechem duszpasterz, dodając, że stowarzyszenie stało się dla niego przestrzenią do naturalnego rozmawiania o Panu Bogu, wątpliwościach i wyzwaniach, z którymi mierzy się nastolatek.
Celem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży jest kształtowanie dojrzałych chrześcijan oraz aktywne ich uczestnictwo we wspólnocie i misji Kościoła oraz szerzenie i upowszechnianie katolickich wartości i zasad we wszystkich dziedzinach życia. Jak przenieść te zapisy w realne życie?
- KSM ma ciekawy pomysł formacji przez akcję. Mój oddział często się śmieje, że moim ulubionym zdaniem jest: „Zróbmy coś dla ludzi”. Można długo się modlić, medytować Pismo Święte, ale trzeba z tym wyjść do drugiego człowieka. I o to chodzi. Nasza wiara popycha nas do konkretnego gestu, który nas wyraża. I tak kształtujemy swoje wnętrze, żeby przekształcać również otaczającą nas rzeczywistość według swoich wartości - wyjaśnia ks. Wojciech.
Plan nowego asystenta diecezjalnego i członków KSM na najbliższe miesiące zatem to działanie, ale poprzedzone modlitwą.
- To ważne, bo jesteśmy stowarzyszeniem katolickim. Pierwszy człon naszej nazwy jest fundamentalny. Na pewno czeka nas dużo działania, ale najważniejsze, żeby w tym wszystkim Pan Bóg był uwielbiony - podkreśla duszpasterz, polecając również siebie i KSM gorącym modlitwom.