- Nikt nie przyjmie w pełni Bożego miłosierdzia, jeśli prosząc o nie dla siebie, nie dzieli się nim z innymi. By siać miłość, trzeba mieć miłość - mówił bp Zbigniew Zieliński na rozpoczęcie 13. Przystani z Jezusem.
W domu rekolekcyjnym Koinonii Jan Chrzciciel w Błotnicy setka ewangelizatorów przygotowuje się duchowo do ruszenia z Dobrą Nowiną do uczestników największego festiwalu muzyki elektronicznej w Polsce. Przyświeca im hasło zaczerpnięte z życia duchowego św. Jana od Krzyża: „Siej miłość, a zbierzesz miłość”.
- Miłość nie krzyczy, tylko daje kubek ciepłej herbaty. To szokuje ludzi, których wydawałoby się nic już nie w stanie zszokować - przyznaje ks. Rafał Jarosiewicz ze Szkoły Nowej Ewangelizacji, która od 13 lat organizuje inicjatywę „Przystań z Jezusem”.
- Do tego sprowadza się cała akcja: okazywania miłości, życzliwości, dobra. Niesienia Ewangelii, która jest cicha i pokorna, która myje nogi, sprząta toalety. Wiele osób doświadczyło zranień ze strony Kościoła, przychodzą do nas i mówią „sprawdzam”. Czy za tym, o czym mówimy, stoją konkretne czyny - dodaje duszpasterz.
W realizowaniu tego zadania pomocą ewangelizatorom są rekolekcje, które rozpoczęły się wczoraj wieczorem Mszą św. której przewodniczył pasterz diecezji.
Celem naszej wiary jest zbawienie dusz. Nie tylko twojej czy mojej. Święty Piotr używa liczby mnogiej. Nie ma pewniejszej metody na zapewnienie sobie wieczności w niebie, niż realizacja miłości tu i teraz - mówił bp Zbigniew Zieliński.
Jak zauważył, może wydawać się, że w ojczyźnie św. s. Faustyny, bł. ks. Michała Sopoćki, św. Jana Pawła II wiemy już wszystko o Bożym Miłosierdziu.
- Tak też myślałem, kiedy w 2005 r. papież Franciszek ogłosił Rok Bożego Miłosierdzia. Papież zawstydził mnie, uzasadniając swoją decyzję: dużo o Bożym Miłosierdziu wiemy, ale mamy ogromnie wiele do zrobienia, jeśli chodzi o dzielnie się tym z innymi - mówił biskup, przypominając o wojnach: tych toczących się nieprzerwanie w jakimś zakątku świata oraz tych rozgrywających się w domach i sercach ludzi.
Wskazywał, że Boże Miłosierdzie nie jest jedynie biurem spraw beznadziejnych, ale wiąże się ze szczególnym rodzajem wyobraźni, Bożą optyką.
- Chcę zachęcić was, byście spoglądając w stronę Boga bogatego w miłosierdzie odkrywali, że ono pozwala nam funkcjonować w tym, co nazywamy wiarą i tym, co nazywamy rozumem. I dzięki ich wzajemnej współpracy nadać miłosierdziu właściwy kształt w życiu - podkreślał.
Przez kolejne dwa dni ewangelizatorom towarzyszyć będzie duchowy inicjator przedsięwzięcia, bp Edward Dajczak. W piątek zaś ruszą na podkołobrzeskie lotnisko, na którym przez weekend będą się bawić fani muzyki elektronicznej z całej Europy. Przystań z Jezusem ma dla nich przygotowaną specjalną strefę. Znajdą się w niej znane z poprzednich akcji mobilny konfesjonał i kościół na kółkach, a także mające swoją premierę Muzeum najdłuższego rachunku telefonicznego. Ewangelizatorzy będą m.in. rozdawać książki, serwować ciepłą kawę i herbatę, a także zapraszać do darmowych toalet i oferować możliwość naładowania telefonu komórkowego.
- Ubiegły rok pokazał nam, że te proste gesty stają się pretekstem do poważnych rozmów, także o wierze oraz do… pięknych spowiedzi. Nie spodziewaliśmy się takiej liczby ludzi! Kiedy dotyka ich miłość, sami odpowiadają miłością - mówi ks. Jarosiewicz.
Organizatorzy przedsięwzięcia nie ukrywają, że akcja jest wyzwaniem finansowym. Można ją wesprzeć, dokładając się np. do sfinansowania wyżywienia uczestników Przystani z Jezusem - wystarczy dorzucić się do zbiórki Nakarm Ewangelizatora.