Wydarzenie odbyło się po raz 30. Ponad 300 członków ruchu oazowego spotkało się w koszalińskim seminarium.
Do Koszalina przyjechali duszpasterze i członkowie Ruchu Światło-Życie reprezentujący jego różne gałęzie – młodzieżowe oraz Domowy Kościół, czyli oazę rodzin.
Pielgrzymka rozpoczęła się zawiązaniem wspólnoty, po którym odbyły się spotkanie w grupach oraz Godzina Odpowiedzialności i Misji. Niektórzy uczestnicy podjęli dzieło Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.
Mszy św. w kaplicy seminaryjnej przewodniczył bp Zbigniew Zieliński. W homilii nawiązał do tegorocznego tematu formacyjnego w Ruchu Światło-Życie.
– „Kościół żywy” to nie tylko hasło, ale mam nadzieję, że ciągle ożywiająca ten formacyjny rok treść. O Kościele mówimy często, ale jeszcze więcej o Kościele mówimy żyjąc nim – stwierdził biskup.
- Kościół można opisywać na różne sposoby, ale przede wszystkim jest on wspólnotą modlitwy – powiedział biskup, nawiązując do czytania z Dziejów Apostolskich, w którym mowa jest o tym, że Apostołowie „trwali jednomyślnie na modlitwie” z niewiastami i Matką Pana.
– We współczesnych narracjach stawia się przed Kościołem różne zadania, ale często na ostatnim miejscu jest tam modlitwa. Mówi się o ważnych projektach społecznych, roli troski o kulturę i dziedzictwo, o akcjach charytatywnych, opiekuńczo-wychowawczych, szkołach katolickich. Jednak nieczęsto myślimy o Kościele jako o wspólnocie modlitwy – zauważył biskup, przywołując też, jak to ujął, ironiczny sposób mówienia o Kościele jako o korporacji.
Biskup zwrócił uwagę obecnych w kaplicy seminaryjnej na konieczność autentycznego zakorzenienia w Kościele: – Nie zakorzenią nas w nim projekty charytatywne, społeczne, czy kulturalne, choć są bardzo ważne. Tym, co zakorzenia nas w Kościele jest modlitwa; zjednoczenie w duchu modlitwy. Możemy różnie myśleć, mieć inne poglądy, to nie jest problem, zwłaszcza gdy nie dotyczy to prawd wiary. Mamy być jednak zjednoczeni w modlitwie.
Nawiązując do odczytanej Ewangelii o tym, że prawdziwą rodziną Jezusa są ci, którzy słuchają Bożego słowa i pełnią Jego wolę, biskup przypomniał oazowiczom, że żywy Kościół jest właśnie rodziną Boga, jeśli realizuje te dwa warunki.
– Można spędzać godziny na modlitwie, sprawdzając nawet, kto modli się dłużej albo krócej, zamiast stawać twarzą w twarz z Panem. Na tym polega właśnie odkrywanie żywego Kościoła, kiedy stajemy prosto przed samym Bogiem. Trzeba nastawić ucha, aby usłyszeć. Jednak to jeszcze nie koniec, bo potem należy przełożyć to na zachowanie, na życie. Wtedy będziemy mieli życie w obfitości – mówił biskup, definiując pojęcie Kościoła żywego.
Po homilii dwie uczestniczki pielgrzymki przyjęły od biskupa krzyże animatorskie i specjalne błogosławieństwo na posługę w ruchu.
Oprawę muzyczną wydarzenia zapewniła Diecezjalna Diakonia Muzyczna Ruchu Światło-Życie.