Nowy numer 17/2024 Archiwum

Strefa relaksu misyjnego

Palma z doniczek i starych parasolek, pufy ze znalezionych na śmietniku opon i fotel ze starych palet. Dekoracje z recyklingu to zaproszenie do odpoczynku i do… pomagania.

Oryginalna palma wyrosła na korytarzu Szkoły Podstawowej nr 1 w Ustce. Otaczające ją wygodne siedziska od razu znalazły amatorów szukających wytchnienia między lekcjami. Górujący nad całością napis „Strefa relaksu misyjnego” sugeruje jednak, że nie tylko o łapanie oddechu tu chodzi.

To efekt uczniowskiej kreatywności i chęci działania, zainspirowanej przez katechetkę.

– Dzieci są przyzwyczajone, że coś im się daje, że coś na nie czeka. Tym razem chcieliśmy im pokazać, że mogą szkolnemu światu dać coś od siebie. A patrząc dalej, że można robić dla innych dużo fajnych, dobrych rzeczy, nawet, jeśli ma się kilka czy kilkanaście lat – wyjaśnia s. Dominika Pac ze zgromadzenie sióstr kanoniczek Ducha Świętego.

Strefa relaksu misyjnego wpisuje się w działania, które razem z uczniami podejmują w ramach ogólnopolskiego projektu edukacyjnego „Podaj dobro dalej”. Zgodnie z założeniami programu będą realizować akcje pomocowe i charytatywne, stawiając sobie za wzór działań śp. Helenę Kmieć – zamordowaną w Boliwii młodą misjonarkę.

– Oprócz tych akcji charytatywnych, które kierować będziemy na zewnątrz, pomyśleliśmy, że zaczniemy od swojego własnego, szkolnego podwórka i zrobimy coś dla kolegów i koleżanek – mówi ustecka duchaczka.

Strefa ma podwójne zadanie.

– Odpoczywając, można zarazem dowiedzieć się, że są miejsca, w których żyje się bardzo trudno. Chcemy tu opowiadać o misjach i misjonarzach, którzy na całym świecie pomagają ludziom – wyjaśnia Ola Klimek, wskazując na specjalnie przygotowane materiały.

Znajdują się w nich informacje np. o tym, jak duży jest problem głodu wśród dzieci na kontynencie, odnośniki na strony internetowe, które pozwolą poszerzyć wiedzę o przedstawianych zagadnieniach oraz mnóstwo ciekawostek, wyszperanych w sieci przez samych uczniów.

– Przez taką akcję możemy zachęcić kolegów do angażowania się. Bo nie zawsze trzeba dużo, żeby komuś pomóc, albo sprawić radość – dodaje Ala Grabowska.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy