To opowieść o trudnych, niejednoznacznych wyborach i ludzkich losach rozjechanych przez koła wielkiej historii. Jej scenariusz napisało samo życie, a bohaterka przez dziesięciolecia mieszkała w Koszalinie.
Była łączniczką AK. Aresztowana przez UB miała być wymieniona na siostrę Bieruta. Nazywała się wówczas Henryka Brzuszek ps. Kurczak i była żoną dowódcy partyzanckiego oddziału Stefana Brzuszka ps. Boruta. Poddana w ósmym miesiącu ciąży brutalnemu śledztwu, straciła dziecko. Nikogo nie wydała. Przez dziesięciolecia nikt nie znał jej przeszłości. Nawet dzieci i wnuki. Przywołali są dopiero twórcy cyklu „Koszalin – historie zapomniane”.
- Wybraliśmy tę historię ze względu na ofiarę, jaką złożyła, ale i złożoność tego życiorysu. Nieczęsto mówi się o wojennym poświęceniu kobiet. Owszem, o bohaterstwie sanitariuszek, łączniczek, tak. Ale o cenie, jaką za to płaciły, już niekoniecznie. O tym, co działo się w więzieniach, o tym, co przeżywały, gdy zostawały ze zrujnowanym życiem same - mówi Marcin Maślanka ze Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Gryf”, reżyser i scenarzysta.
Film można już obejrzeć w internecie, a więcej o historii ppor. Henryki Roszkowskiej w świątecznym numerze (13/2024) wydania papierowego Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego i w e-wydaniu.