W przestrzeni publicznej pojawiają się nieprawdziwe informacje na temat działania koszalińskiej kurii w stosunku do Domu Miłosierdzia. Kuria wydała komunikat.
W przestrzeni publicznej od jakiegoś czasu pojawiają się informacje, jakoby diecezja koszalińsko-kołobrzeska miała zamiar przejąć majątek Stowarzyszenia Dom Miłosierdzia, które prowadzi m.in. Dom Miłosierdzia Bożego w Koszalinie, a także inne dzieła.
Kuria dementuje te pogłoski w swoim komunikacie, podając prawdziwe cele swoich działań. Publikujemy tekst komunikatu w całości:
Pragniemy zakomunikować co następuje: Stowarzyszenie Dom Miłosierdzia (działające na podstawie ustawy z 7 kwietnia 1989 roku „Prawo o stowarzyszeniach” oraz ustawy z 24 kwietnia 2003 roku „O działalności pożytku publicznego i wolontariacie”, jak również na podstawie swoich statutów) nie jest instytucją kościelną i jako takie nie podlega jurysdykcji biskupa diecezjalnego. Zarządzanie wszelkimi jego podmiotami, wśród których jest m.in. Dom Miłosierdzia Bożego w Koszalinie, w tym ich majątkiem, leży w wyłącznej gestii Stowarzyszenia.
Doceniamy dotychczasowy wkład Stowarzyszenia w szerzenie dzieł miłosierdzia poprzez podejmowane działania na polu społecznym i religijnym.
Posługujący w Domu Miłosierdzia ks. Radosław Siwiński jest kapłanem diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i podlega jurysdykcji biskupa tej diecezji. Podobnie jest ze wspólnotami posługującymi w Domu Miłosierdzia, a więc Braćmi i Siostrami Miłosiernego Pana, które działają na podstawie prawa kościelnego jako publiczne stowarzyszenie wiernych i również podlegają jurysdykcji biskupa, którego obowiązkiem jest uregulowanie statusu kanonicznego, zasad formacji, kwestii osobowości prawnej, kompetencji, a także zasad współpracy tych wspólnot ze Stowarzyszeniem. Szczególnie palącą kwestią, wynikającą ze standardów obowiązujących w Kościele, jest utworzenie samodzielnych i odrębnych domów braci i sióstr, w których mogłaby odbywać się ich formacja.
W związku z tym 14 października 2024, z woli Stowarzyszenia odbyła się rozmowa przy udziale zewnętrznego mediatora, podczas której przy zgodzie wszystkich uczestników wytyczono „mapę drogową” precyzującą dalsze działania. Mamy nadzieję zostaną one zrealizowane w duchu troski i wzajemnego szacunku.