Po pierwsze jesteśmy jedno przejdź do galerii

W ekumenicznym nabożeństwie, które odbyło się 23 stycznia w parafii ewangelicko-metodystycznej w Koszalinie, wzięli udział koszalińscy duchowni różnych denominacji chrześcijańskich: katolicki biskup diecezjalny Zbigniew Zieliński wraz z księżmi Januszem Bujakiem i Sebastianem Przybyłą, ks. mitrat Mikołaj Lewczuk z parafii prawosławnej, ks. Janusz Staszczak z parafii ewangelicko-augsburskiej, ks. Marek Kurkierewicz ze zboru Kościół Chrystusowy, a także ks. Dominik Gzieło z parafii polskokatolickiej w Bukowie Morskim oraz gospodarz spotkania proboszcz ks. Sebastian Bestrzyński. Obecni był także wierni różnych wyznań.

W trakcie nabożeństwa uczestnicy słuchali słowa Bożego, odmówili Credo i Modlitwę Pańską, przekazali sobie znak pokoju oraz śpiewali kolędy. Spotkania zakończył poczęstunek.

Przekazanie sobie wzajemnie znaku pokoju
Katarzyna Matejek /Foto Gość

 

Homilię wygłosił bp Zbigniew Zieliński. Zwrócił uwagę na przypadającą tego dnia 25. rocznicę podpisania przez Kościół rzymskokatolicki i Kościoły z Polskiej Rady Ekumenicznej „Deklaracji o wzajemnym uznaniu chrztu”.  

– Ta rocznica pokazuje, że jedność może nie tylko gościć w sercach, nie tylko być obecna w modlitwach, ale może przekładać się na bardzo praktyczne kroki – stwierdził biskup. – Panu Bogu dzisiaj za to bardzo dziękujemy i w tę rocznicę jeszcze bardziej chcemy ucieszyć się wzajemnym poszanowaniem chrztu przyjmowanego w naszych Kościołach. Ale nie powinno to być przyczyną do pełnego samozadowolenia, wręcz przeciwnie. To ma być jeszcze większą zachętą do szukania dalszych dróg i podejmowania kolejnych kroków, które sprawią, że będziemy sobie jeszcze bliżsi – nie tylko poprzez spotkania i ludzkie działania, ale także poprzez wyznawaną wiarę.

Biskup zauważył, że odpowiedź na pytanie „czy wierzysz?” nie zawsze jest oczywista, nierzadko pada pełna wątpliwości odpowiedź „tak, wierzę ale…”, spowodowana brakiem autentycznego pragnienia wiary.

– Ale są też inne sytuacje w życiu człowieka – w których wiara idzie w parze z trudnym doświadczeniem niewiary. Znamy te słowa „Panie wierzę, ale zaradzić mojemu niedowiarstwu”. Zatem można powiedzieć, że różnego rodzaju wątpliwości najczęściej idą w parze z poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie o wiarę. Myślę, że i nam towarzyszą takie dylematy, gdy rokrocznie przeżywamy Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Bo skoro jest jeden Bóg, jedna wiara, jeden nasz Pan, jeden Chrzest, to dlaczego nie jesteśmy jedno? Ta odpowiedź jest wielotorowa. Po pierwsze jesteśmy jedno, czy się nam to podoba, czy nie, bo jeden jest Kościół i nie ma wielu Kościołów. Chrystus założył jeden Kościół. Ale dzisiaj idziemy różnymi drogami i świadomość tego musi jeszcze bardziej mobilizować nas do ciągłego pytania siebie samych, dlaczego tak jest.

Zwracając uwagę na tendencje współczesności promującej pluralizm i różnorodność, biskup zauważył, że nierzadko służą one raczej samousprawiedliwieniu niż szukaniu tego, co ludzi rzeczywiście łączy. – A więc w czasie tego naszego spotkania, powinno być w nas dążenie, by świadomość tego, co nas dzieli, nie utwierdzała nas jeszcze bardziej na naszych pozycjach bliższych lub dalszych sobie, ale skłaniała do odkrywania, że nade wszystko powinno nas jak najwięcej łączyć.

Wspólny śpiew kolędy "Gdy się Chrystus rodzi"
Katarzyna Matejek /Foto Gość

 

Refleksję biskupa Zielińskiego o wierze, która ziemskie życie przekracza, podjął gospodarz spotkania. – Wiara nie polega tylko i wyłącznie na doczesności, ale dotyczy wieczności – potwierdził ks. Sebastian Bestrzyński. – Nasze duchowe oczy powinny więc być skierowane w stronę wieczności, bo życie nie zaczyna się i nie kończy tutaj. I to jest dla nas wszystkich Dobra Nowina.