Szczecinecczanie nie zwlekali, by przejść przez drzwi święte w Rzymie.
Wielu diecezjan już dawno zaplanowało pielgrzymkę do Rzymu w roku jubileuszowym i – jako jedno z najważniejsze wydarzeń – przejście przez drzwi święte w Bazylice św. Piotra. 5 lutego w drogę wyruszyli wierni kościoła pw. Ducha Świętego w Szczecinku. Przewodnikiem i organizatorem kilkudniowego wyjazdu był redemptorysta o. Marek Krzyżkowski CSsR. Duchowym opiekunem pielgrzymów był również o. Andrzej Ćwik CSsR. W tych dniach szczecinecczanie nawiedzili cztery bazyliki większe w Rzymie, przechodząc w nich przez drzwi święte.
6 lutego w Bazylice św. Piotra uczestniczyli w Mszy św. przy grobie św. Jana Pawła II, której przewodniczył bp Marek Solarczyk, ordynariusz radomski. Jak w każdy czwartek, „Msza polska” zgromadziła wielu rodaków. W koncelebrze znalazło się około 110 kapłanów, w tym jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski i biskup polowy WP Wiesław Lechowicz.
– Pielgrzymka jubileuszowa w Roku Świętym przypomina o naszej drodze, w której na nowo wybieramy Jezusa, który nas nigdy nie zawodzi i w Nim jest nasza nadzieja – mówi o. Krzyżkowski. Jak dodaje redemptorysta, najbardziej poruszające dla uczestników pielgrzymki były wyznanie wiary w najstarszym baptysterium w kościele na Lateranie, wejście po Świętych Schodach oraz wędrówka z jubileuszowym krzyżem do świętych drzwi w bazylice św. Piotra i uroczyste przejście przez nie. Pięknym doświadczeniem Kościoła powszechnego była Msza św. z papieżem Franciszkiem w niedzielne przedpołudnie.
Zresztą liturgii eucharystycznych w pięknych i mających długą historię świątyniach było w tych dniach niemało: w kościele męczeństwa św. Pawła, w sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy, w bazylice Dwunastu Apostołów oraz przy grobie św. Jana Pawła II. Ponadto w dniu wspomnienia NMP z Lourdes pielgrzymi wybrali się do Neapolu, gdzie nawiedzili grób ojca Dolindo Ruotolo oraz katedrę, w której znajdują się relikwie św. Januarego.
Dla pana Andrzeja, katechety ze szczecineckiego "ekonomika", nie bez znaczenia jest fakt, że parafialna pielgrzymka odbywa się w jubileuszowym Roku Świętym. – To dobry czas, aby wszystko odnowić w Chrystusie i z nadzieją wrócić do Szczecinka. I nadal być świadkiem Chrystusa w rodzinie, w Kościele, w naszej szkole, w świecie – mówi katecheta. Spraw, które chce Bogu przedstawić w Roku Nadziei, przekraczając drzwi święte, jest bardzo dużo: dziękczynienie, przeproszenie za grzechy i zaniedbania, zawierzenie swojego życia Bogu, prośba o łaski dla siebie i wielu osób. Sprzyja temu atmosfera Wiecznego Miasta, tak pełnego znaków obecności Bożej i wielu świętych Kościoła. – Uwielbiam Boga tak jak Maryja oraz wielu świętych, których świadectwem życia chrześcijańskiego mogę się tu umocnić.
Czas spędzony w Rzymie wzbudza w panu Stanisławie przede wszystkim pokorę. – Przypomina mi o świętych, którzy oddali życie za wiarę, ale i o sile Kościoła, który przetrwał wieki. Rzym to nie tylko zabytki, ale przede wszystkim serce katolicyzmu, gdzie każdy pielgrzym może odnaleźć nową siłę i nadzieję – mówi pielgrzym Stanisław.
Dla pani Wiktorii pielgrzymka jest połączeniem historii i wiary. Oznacza to nie tylko poszerzanie swojej wiedzy o nowe fakty i ciekawostki dotyczące dziejów tej stolicy świata, ale też możliwość przeżycia duchowego, bo podczas pielgrzymowania nie brakuje chwil przeznaczonych na modlitwę.
– Największe wrażenie zrobiło na mnie bogactwo architektoniczne świątyń: one pokazują, jak dużo potrafi zrobić człowiek, jednocześnie w piękny sposób ukazując wielkość Boga – mówi pani Wiktoria. Jak dodaje, ma świadomość, że rzymskie doświadczenia nie kończą się z dniem powrotu do ojczyzny. – Główny temat naszej pielgrzymki to nadzieja. Także po powrocie do Polski ma nam ona uświadamiać, że Bóg prawdziwie umarł, zmartwychwstał i żyje po dziś.