W 86. rocznicę sowieckiej agresji na Polskę odbyły się w Koszalinie 17 września uroczystości upamiętniające ofiary bolszewizmu. W ich intencji w katedrze bp Zadarko, administrator diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, przewodniczył Mszy św. W liturgii wzięli udział przedstawiciele samorządu oraz Związku Sybiraków z pocztem sztandarowym, kombatanci i osoby represjonowane.

Dalsza część obchodów odbyła się przed kościołem, przy pomniku Ofiar Bolszewizmu. W obecności przedstawicieli władz i kompanii honorowej Wojska Polskiego odśpiewano hymn narodowy i hymn sybiraków, żołnierze oddali salwę honorową, złożono kwiaty pod monumentem.

Wcześniej, rozpoczynając liturgię eucharystyczną, ks. Henryk Romanik, proboszcz katedry, przypomniał o obowiązku pamięci o tragicznych wydarzeniach spowodowanych najazdem Armii Czerwonej na naszą ojczyznę, co dopełniło początku II wojny światowej. Myśl tę podjął także bp Zadarko, wyjaśniając, że zbrodnia sowiecka to nie tylko zniszczenie życia wielu Polaków, ale też niszczenie pamięci narodu, jego tożsamości.

- Do tego dochodzi nierozliczona historia, ciągle wołająca nie tylko o pamięć, ale i o sprawiedliwość wobec tych wszystkich ciemnych stron wydarzeń, które prowadzą nas do Katynia, do anonimowych grobów na Wschodzie, do miejsc zbrodni w Ukrainie. Widzimy, jak niewyjaśnione zbrodnie, pokrętne interpretacje, propaganda i ucieczka od prawdy wikłają nas w kolejne konflikty i nie pozwalają zbudować między naszymi narodami pokoju i więzi, do której jesteśmy powołani jako chrześcijanie, jako ludzie. Jeśli nie rozliczymy się z przeszłością, nie pozwoli nam to zbudować teraźniejszości, a tym bardziej przyszłości - przestrzegał.

Bp Zadarko piętnował formy dialogu, które są częścią mechanizmu zła i nienawiści, a zaczynają się czasem niedostrzegalnie, w momencie, gdy człowiek zwalnia się z wierności prawdzie. - To zaczyna się od drobnych rzeczy, od jednego człowieka, od zbrodni popełnionej językiem. Tyle dzisiaj mówi się o przemocy słownej, jej eskalacja jest niepohamowana. Przyzwyczajamy się do niej, oswajamy się z nią, niektórzy wręcz stosują ją wprost. Oswajamy się z plotkarstwem, zawiścią, pomówieniami, przekazywaniem niesprawdzonych informacji - mówił szczególnie o metodach wykorzystujących tak szeroki środek przekazu, jak internet.

Idąc za słowami Ewangelii, kaznodzieja namawiał, by szukać prawdy, nawet jeśli jest ona trudna. - By zmagać się z prawdą, rozważać prawdę i nie ulegać mechanizmowi zbyt łatwej retoryki, a właściwe erystyki, będącej nie szukaniem prawdy, ale metodą pokonania adwersarza - zauważył bp Zadarko. - O tę podporę prawdy dziś prosimy Pana Boga. W takich chwilach jak dzisiaj, gdy z szacunkiem wspominamy tych, którzy oddali swoje życie za naszą ojczyznę, jakże potrzebne są nie tylko wiedza, ale też mądrość, czyli sztuka, co zrobić z wiedzą, żeby służyła miłości - podsumował biskup. - Dlatego tutaj dzisiaj jesteśmy, prosząc Pana Boga o światły umysł, żebyśmy umieli odkryć historię, nazwać rzeczy po imieniu. I zamiast sięgać po rozliczenia, które stają się narzędziem bieżącej polityki, umieli z krzywdy, która ciągle idzie za nami jak narodowa trauma, wyciągać lekcje na dziś i na jutro - podpowiadał.