Młodzież, która nie może usiedzieć

ks. Wojciech Parfianowicz

publikacja 01.03.2015 16:21

W Koszalinie zakończyło się spotkanie Krajowej Rady Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.

Młodzież, która nie może usiedzieć   Obrady Rady Krajowej KSM w Koszalinie trwały od 27 lutego do 1 marca ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Do Centrum Edukacyjno-Formacyjnego przyjechało ponad 80 osób reprezentujących zarządy KSM w różnych diecezjach w Polsce.

Krajowa Rada to ważne ciało statutowe stowarzyszenia. Podczas jej obrad wyznacza się cele i kierunki rozwoju organizacji, podejmuje się wspólne inicjatywy, dyskutuje się nad nimi, przedstawia się plany nowych akcji i sprawozdania z działań już zrealizowanych.

Na koszalińskim spotkaniu, które trwało od piątku 27 lutego do niedzieli 1 marca, podsumowano m.in. mistrzostwa piłki siatkowej w Ełku, zawody futsalu w Gdańsku, czy spartakiadę w Krakowie. Uczestnicy obrad mówili też tegorocznym "Rajdzie dla życia", rozwoju miesięcznika "Wzrastanie", a także o zbliżającym się jubileuszu 25-lecia reaktywacji KSM.

Podjęto też temat Światowych Dni Młodzieży, w których przygotowanie i przebieg KSM również chce się włączyć. - W komitetach organizacyjnych w poszczególnych diecezjach już są ludzie ze stowarzyszenia, którzy starają się tam aktywnie działać. Poza tym do wsparcia przygotowań do ŚDM włącza się też nasza "Fundacja Dla Młodzieży". Otworzyliśmy dodatkowe subkonto, na które można wpłacać środki, które będą przekazane na szkolenia wolontariuszy, którzy będą posługiwać na ŚDM - mówi Krzysztof Kumięga, przewodniczący prezydium krajowego KSM.

Stowarzyszenie planuje również organizację Kongresu Młodzieży Polonijnej, który miałby się odbyć bezpośrednio przed tzw. tygodniem misyjnym rozpoczynającym Światowe Dni Młodzieży w roku 2016. - Projekt ten jest na razie w fazie koncepcyjnej, ale bardzo chcemy, aby udało się go zrealizować. Będzie to chyba inicjatywa pionierska, bo tego typu wydarzenia nikt w Polsce jeszcze nie organizował - dodaje Krzysztof Kumięga.

Uczestnicy koszalińskiego spotkania wzięli też udział w "Warsztatach kreatywności". Tym razem ćwiczenia dotyczyły prowadzenia spotkania zarządu diecezjalnego KSM. - Jeśli chodzi o samo spotkanie zarządu, takie ćwiczenia są ważne. Okazuje się, że popełniamy mnóstwo błędów w tego typu naradach. Najczęściej wygląda to tak, że młodzi spotykają się u księdza, mają coś do przedyskutowania czy zaplanowania, ale wszystko przybiera luźny charakter spotkania przy kawie. Młodzi zamiast uczyć się dojrzałości, zaczynają iść w odwrotnym kierunku i gdy potem trzeba coś konkretnego przygotować, ludzie nie potrafią się zorganizować. Poza tym takie umiejętności zarządzania grupą, spotkaniem, mogą też przydać się w codziennym życiu, w pracy czy w szkole - tłumaczy Krzysztof Kumięga.

Ważnym elementem koszalińskiego spotkania Rady Krajowej KSM był udział delegatów w wielkopostnym czuwaniu młodych przy krzyżu, które odbyło się w sobotę 28 lutego w Bazylice w Kołobrzegu (materiał z czuwania TUTAJ).

Młodzi z różnych diecezji w Polsce mogli zobaczyć, jak funkcjonuje jedna ze sztandarowych akcji duszpasterskich w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Czuwania, które w tym roku odbywają się już po raz siódmy, gromadzą w każdej edycji ponad 3 tys. młodych ludzi.

Podczas czuwania, przedstawiciele diecezji tarnowskiej, przekazali diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej relikwie bł. Karoliny Kózkówny, patronki KSM. Relikwiarz rozpoczął już peregrynację po diecezji. Odwiedzi najpierw parafie, w których działa oddział KSM.

Ks. Zbigniew Kucharski, asystent generalny KSM, zwraca uwagę na właściwe odczytywanie rysu duchowości bł. Karoliny. - Mówimy o Karolinie, jako osobie, która została zamordowana w obronie cnoty czystości, ale także godności w ogóle. Musimy pamiętać, że Karolina prowadziła bardzo dynamiczne, piękne życie apostolskie w swoim środowisku, w swojej parafii, przerastające tamte czasy. To, że zginęła w obronie cnoty czystości, bo akurat takie były okoliczności, nie może sprawić, że zapomnimy o całym wymiarze jej apostolstwa. Ona nie byłaby wyniesiona na ołtarze tylko dlatego, że zginęła w obronie czystości. Niestety wiele kobiet ginie z tego powodu. Mówiąc o cnocie czystości, chcemy pokazać, że to nie był jedyny powód jej beatyfikacji. To, co się wydarzyło było owocem jej heroicznej i dojrzałej postawy - podkreśla kapłan.

Młodzi członkowie KSM podkreślają, że to właśnie możliwość zaangażowania w różne formy konkretnego działania jest magnesem, który przyciąga ich do stowarzyszenia.

- KSM daje mi możliwość ruszenia się z miejsca i zrobienia czegoś, co daje radość nie tylko mi, ale także innym - przyznaje Klaudia Browarnik z diecezji kieleckiej.

- KSM daje możliwość wzrastania nie tylko w wierze. Ta działalność wspiera także rozwój osobisty, również w kontaktach z ludźmi. Nabywa się praktycznych umiejętności potrzebnych w życiu. Najważniejszą rzeczą, jaką ja wyniosłem z działania w KSM jest właśnie umiejętność pracy z ludźmi. Szkoła rzadko tego uczy, studia niestety też. Tutaj, żeby coś zrobić, trzeba umieć zaangażować innych. Trzeba ich zebrać, przekonać do czegoś. Potrzebne są zatem umiejętności choćby związane z komunikacją, prezentowaniem pomysłów, z wychodzeniem do ludzi - dzieli się Grzegorz Wiktorowicz z archidiecezji warszawskiej.

Młodzież, która nie może usiedzieć   Bp Edward Dajczak podczas spotkania z Radą Krajową KSM ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Z delegatami na obrady Krajowej Rady KSM spotkał się także bp Edward Dajczak. Ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej przewodniczył Mszy św. w sobotę 28 lutego. W homilii zwrócił uwagę na wymiar apostolski KSM.

- Każdy z nas ludzi ochrzczonych jest równocześnie głosicielem Ewangelii. Jesteśmy uczniami-misjonarzami. Między tymi dwoma pojęciami jest jedność. Dlatego musimy wyjść na ulicę i głosić Jezusa - wzywał bp Dajczak.

Odnosząc się do specyficznej sytuacji diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, która powstała na Ziemiach Odzyskanych, przez co ludzie w niej mieszkający ciągle nie są w niej zakorzenieni i nie czują takiego związku z tradycją i Kościołem, jak w innych częściach Polski, biskup powiedział: - Nie można ciągle czekać, że ludzie do nas przyjdą. My już na nic nie czekamy. W różnych częściach Polski można jeszcze się łudzić, że da się w duszpasterstwie jechać na tym samym, co przed wiekami. My już złudzeń nie mamy. Wiemy, że trzeba szukać nowych sposobów i form głoszenia Ewangelii, że trzeba do kolejnego pokolenia zupełnie inaczej podchodzić. Nie myślę tylko o nastolatkach, ale też o ludziach w wieku 30, 40 lat, którzy też życie przeżywają w zupełnie inny sposób. Musimy więc poszukiwać nowych dróg, żeby siać. 

Hierarcha zwrócił uwagę słuchaczy na fakt, że obowiązek głoszenia Ewangelii wynika również z tego, że bycie chrześcijaninem jest niczym nie zasłużoną łaską. - Jesteśmy ludźmi, którzy mieli szczęście znaleźć się w takiej, a nie innej rodzinie, wspólnocie, która pomogła nam wierzyć w Jezusa. Głosząc, idziemy więc jako ci, którzy mieli szczęście do tych, którzy może mieli go mniej, nie omijając też naszych nieprzyjaciół. Ale iść do innych z miłością Jezusa możemy tylko wtedy, kiedy sami mamy ją w sercu i potrafimy się nią cieszyć. Musimy ciągle wracać do tej miłości, ciągle jej doświadczać - mówił bp Dajczak.

Na spotkaniu po Mszy św. młodzi mieli okazję rozmowy z biskupem i zadawania pytań. Biskup dzielił się doświadczeniami związanymi z różnymi akcjami ewangelizacyjnymi. Mówił m.in. o "Przystani z Jezusem" organizowanej przy okazji festiwalu muzyki transowej "Sunrise" w Kołobrzegu. Młodzi pytali o ewangelizację, ale także o sprawy bieżące, jak choćby o to, jak właściwie podchodzić do konfliktu we wschodniej Ukrainie.

Obrady Krajowej Rady KSM zakończyły się w niedzielę 1 marca. - Cieszę się, że to spotkanie mogło tym razem odbyć się u nas. Mam nadzieję, że Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży w naszej diecezji będzie się dalej rozwijało. W tej chwili mamy już kilkanaście oddziałów - mówi ks. Andrzej Zaniewski, asystent kościelny KSM w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, które przygotowało spotkanie. W posługę podczas obrad Krajowej Rady zaangażowały się osoby z oddziałów KSM z Zegrza Pomorskiego, Słupska i Wałcza.

W całej Polsce do KSM należy ponad 15 tys. członków. Są to osoby do 30 roku życia.