Na starcie okolicznościowego Biegu Papieskiego stanęła setka zawodników. Wśród nich także bardzo młodzi biegacze - w wózkach i na rowerkach.

- Jak mówił Jan Paweł II na Westerplatte: musicie od siebie wymagać. Postawiliśmy sobie więc dzisiaj sportowe wymagania. Dystans był krótki, ale tempo naprawdę mocne. Najpiękniejsze jest to, że przygotowaliśmy sto medali i wszystkie zostały wręczone - cieszy się ks. Wiesław Hnatejko.

Wydarzenie to sposób, żeby na sportowo upamiętnić setne urodziny Karola Wojtyły.

- W maju, kiedy przypadała rocznica, obowiązywał jeszcze rygor sanitarny. Wtedy jedynie nasz lokalny, utytułowany sportowiec samotnie zrobił 100 okrążeń wokół kościoła. Razem z grupą przyjaciół przejechaliśmy też 100 km na rowerach. Dopiero teraz mogliśmy na większą skalę, nie tylko parafialną, ale i miejską, uczcić tę rocznicę – tłumaczy zmartwychwstaniec.

Proboszcz złocienieckiej parafii Mariackiej najpierw sam wziął udział w biegu, a potem przewodniczył Mszy św. sprawowanej pod Krzyżem Papieskim. Od 14 lat na przełomie lipca i sierpnia sprawowane są tu co roku Msze św.

- To miejsce wyjątkowe, naznaczone obecnością świętego. Karol Wojtyła bywał tu kilkakrotnie z przyjaciółmi na kajakach - przypomina ks. Hnatejko.

Zamiast kazania wierni usłyszeli przywołany testament Jana Pawła II, a po Apelu Jasnogórskim, przy ognisku zaśpiewali ulubione piosenki papieża.

Wcześniej biegacze regenerowali siły papieskimi kremówkami z piekarni Iwony i Kazimierza Pokutyńskich oraz otrzymali ksiązki z biografią świętego papieża, ufundowane przez Małgorzatę i Antoniego Jakubowskich, inicjatorów ustawienia krzyża papieskiego w miejscu pobytu Karola Wojtyły w Złocieńcu.