Biskup koszalińsko-kołobrzeski wspomina zmarłego 31 grudnia papieża Benedykta XVI.
Biskup Edward Dajczak przyznaje, że zmarły papież był ważną osobą w jego życiu.
- Był dla mnie jednym z ważniejszych przewodników po tajemnicach wiary, Kościoła i teologii. Dobrze tłumaczył, jak poruszać się w świecie współczesnym, jak budować wiarę. Uczyłem się od niego odważnej i uważnej refleksji o Kościele. On zawsze sięgał głębi. Nie był teologiem, który chwytał jedynie jakiś rąbek rzeczywistości, koncentrując się na danym jej fragmencie. On miał spojrzenie na całość - mówi biskup koszalińsko-kołobrzeski.
Obszerniejsza wypowiedź biskupa do wysłuchania:
Hierarcha wspomina m.in. rezygnację papieża Benedykta XVI z urzędu.
- Był to akt ogromnej odwagi. Po doświadczeniu św. Jana Pawła II, który pokazał jak można odchodzić z tego świata, Benedykt XVI pokazał z kolei, że we współczesnym świecie, żyjącym w takim tempie, tak zmieniającym się, tak wymagającym także w sensie kondycji fizycznej, może nadejść chwila, kiedy trzeba powiedzieć: "Czas na następcę". Odwaga jest więc kolejną piękną cechą Benedykta XVI - wskazuje bp Dajczak.
- Benedykt XVI był człowiekiem bardzo pokornym. Nazywano go "pancernym kardynałem", jednak to zupełnie nie przystawało do jego osoby, charakteryzującej się pokorą przy ogromnej przecież wiedzy i miejscu, które zajmował w Kościele - mówi biskup.
Bp Dajczak zachęca też do sięgnięcia po duchową i teologiczną spuściznę po Benedykcie XVI: - Teraz jest dobry czas na Benedykta XVI. Myślę tu o nim jako o teologu i kaznodziei. W momencie, kiedy odszedł na emeryturę, ukazało się na nowo wiele jego dzieł. Sam przeczytałem ich wiele. Niektóre sobie przypomniałem, inne odkryłem na nowo.
Podsumowując swoją wypowiedź, biskup stwierdził: - Benedykt XVI urzekał mnie jako człowiek wierzący, który zawsze jednoznacznie był w Kościele. Imponował mi jego nieprzeciętny poziom teologiczny, jego jasny i pokorny przekaz wiary. To wszystko pozostanie w moim sercu.