Nowy numer 13/2024 Archiwum

Ludzi trzeba ratować

Z proboszczowskim błogosławieństwem, uzbrojeni w słowo Boże, od drzwi do drzwi szli z kerygmatem. Przede wszystkim do tych, którzy sami nie trafią do Kościoła. 


Sobota, 7 września. Na plebanii słupskiej parafii Najświętszego Serca Jezusowego, jak w sztabie polowym. Wszędzie pudła z ulotkami, a prawie 50 ewangelizatorów pochyla się nad planem miasta. A potem Pismo Święte w rękę i modlitwa na drogę. 
– Bo bez niej nie ma po co w ogóle wychodzić – mówią zgodnie ludzie ze słupskiej Szkoły Nowej Ewangelizacji. Doświadczeni w bojach ewangelizatorzy z plaż w białych koszulkach też przyzywają Bożej pomocy. Oni będą robić „Boży ferment” na ulicach. „Czerwoni” ruszą do mieszkań. 
– I mówcie od razu, że przysyła was ksiądz proboszcz, żeby was ze świadkami Jehowy nie pomylili – pół żartem, pół serio przypominają sobie nawzajem ewangelizatorzy.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy