To jest właśnie normalność

Sutanna i habit to nie dla nich. Jednak chcą być bliżej. Niektórzy świeccy świetnie odnajdują się także poza kościelną ławką.

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 38/2014

dodane 18.09.2014 00:00
0

Na co dzień sprzedaje części do maszyn rolniczych, a po godzinach pomaga kandydatom do bierzmowania. – Choć czasami nie jest łatwo, widzę, że to ma sens – mówi Marzena Nowacka z Jelenina. Piotr Sztygowski z Grzmiącej jak już zejdzie z torów, bo ich utrzymaniem zajmuje się na kolei, czyta w kościele Pismo Święte i przewodniczy radzie parafialnej. – Gdyby kilka lat temu ktoś mi powiedział, że będę to robił, to bym nie uwierzył – przyznaje.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy