Święty Marcin był nad morzem

Rozśpiewany pochód przemaszerował sprzed kościoła Mariackiego na dziedziniec darłowskiego zamku. Otwierał go osobiście patron dnia, czyli św. Marcin.

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 47/2015

dodane 19.11.2015 00:00
0

Trasę pokonał konno z krzyżem w ręku. – Święty Marcin, patron ubogich i potrzebujących jakiejkolwiek pomocy, także Bożej interwencji w naszym życiu – przedstawia się o. Damian Basarab, który tym razem przemierzył darłowskie ulice nie we franciszkańskim habicie, ale w zbroi rzymskiego legionisty, i w dodatku na koniu. – Nigdy nie jeździłem konno, zresztą w regule mamy zapisane, że to nie jest najlepszy pomysł. Na szczęście wspomagał nas św. Marcin i udało się dotrzeć do celu – przyznaje ze śmiechem, już po okiełznaniu dość upartego wierzchowca. Jak zauważa, świętomarciński korowód to okazja do przywołania historii, ale i zachęta do naśladowania świętego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy