Słupska „10” aż huczała, gdy kręciło się po niej kilkaset osób, a to kupując los, a to licytując wizytę w SPA, a to zajadając się smalcem. Charytatywnie. Na rzecz Natalki.
Niby zwykłe stłuczenie ręki po upadku. Ale zastosowane leczenie – po podejrzeniu zwichniecia lub mikropęknięcia kości – nie przynosi efektów. Ręka ośmioletniej Natalki Przedborskiej nie zdrowieje. – Po miesiącu nieskutecznego leczenia jeden z lekarzy postawił prawidłową diagnozę: nowotwór złośliwy kości, mięsak Ewinga –wyjaśnia Adam Gołębiowski. – Ten guz zdarza się raz na milion. Jeden z najbardziej bolesnych.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.