Matuchna na nas czeka

Ci pielgrzymi nie liczą kilometrów ani lat w metrykach. Każdy jest tak samo młody duchem, kiedy spieszy do Mamy.

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko- Kołobrzeski 20/2016

dodane 12.05.2016 00:00

Najmłodsi po stopniach do sanktuarium niemal wbiegają. Dla tychowiaków pielgrzymka to przygotowanie do bierzmowania, które przyjmą za miesiąc. Paweł, Gosia i Alicja pierwszy raz weszli na pielgrzymi szlak. Choć pomysłów na weekend majowy nie brakowało, nie żałują, że wybrali pielgrzymkę, a nie grilla, jezioro czy wypad z przyjaciółmi. – Ale może właśnie dlatego warto te kilka wolnych dni poświęcić Panu Bogu, bo na co dzień różnie z tym bywa? – zastanawia się Ala Grabarczyk. Nieco starszym pątnikom też spieszno było wdrapać się na górę. I wcale nie widać po nich zmęczenia trzydniowym maszerowaniem. – To ci młodzi przyjaciele dodają nam takiego ducha, dzielą się miłością! I wcale nie czujemy różnicy wieku – śmieje się Bożena Kara z grupy słupskiej. Trzy dni to dobry dystans: wystarczy, żeby poczuć pielgrzymkowy klimat, ale specjalnie się nie zmęczyć. – Warto wybrać się całą rodziną – zachęca mama piątki dzieci. W tej drodze towarzyszyły jej dwie córki. – Jutro córka zdaje maturę. Przyszła do Matki Bożej podziękować za wszystko i prosić o opiekę – dodaje pani Bożena.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy