Nowy numer 13/2024 Archiwum

Miłosierdzie na talerzu

Niestraszne były im silny wiatr i deszcz. Chcieli pomóc tym, którzy nie mają dachu nad głową. Słupscy studenci rozpoczęli akcję "Zupa dla bezdomnego".

Schronisko Brata Alberta to bardzo męskie miejsce. Ale tego wieczoru kuchnia placówki zaroiła się od młodych pań. Studentki - i jeden student - postanowili "wrzucić coś na ruszt". A dokładnie do gara. Wspólnie przygotowali gorący, pożywny krupnik.

- To pomysł naszego duszpasterza, ks. Łukasza Bikuna, który zachęcił nas do takiej formy wolontariatu - mówi Artur, na co dzień student III roku fizyki. Twierdzi, że bez wahania przystąpił do tego niecodziennego przedsięwzięcia.

- Czy jest w tym coś niezwykłego? Chyba nie - uśmiecha się ks. Łukasz. - Chcieliśmy zrobić po prostu coś dobrego. A że wypada to akurat w Adwencie, to może być też dobre przygotowanie do Bożego Narodzenia - mówi duszpasterz studentów Akademii Pomorskiej.

Z ciepłej kuchni schroniska studenci przenieśli się na teren ogródków działkowych. Zimny, deszczowi i wietrzny grudniowy wieczór dawał się we znaki. Ci jednak nie poddawali się - z uśmiechem na twarzy rozdawali ciepły posiłek. - Liczyłam, że nikt nie przyjdzie, że nie będzie takiej potrzeby, żeby kogoś karmić gorącą zupą. Ale niestety, potrzebujących nie brakuje - komentuje Ola z pierwszego roku kosmetologii.

Miłosierdzie na talerzu   Akcja "Zupa dla bezdomnego" zorganizowana przez słupskie Duszpasterstwo Akademickie. Mateusz Sienkiewicz Do samochodu, z którego wydawani posiłek, ustawiła się kilkuosobowa grupa bezdomnych. Wcześniej dostali informację od pracowników socjalnych, że dziś czekać będzie na nich ciepły posiłek. - Ależ pięknie pachnie! - oblizuje usta pani Mariola. Od pięciu lat mieszka w działkowej altance razem ze swoim partnerem. Przyniosła duży, kilkulitrowy słoik, do którego trafił gorący krupnik. - To piękny gest! Może nie tyle ważna jest ta zupa, bo codziennie staram się coś ugotować, ale sam fakt, że ktoś o nas pamięta - mówi z lekkim wzruszeniem.

Studenci poznali nie tylko miejsce, gdzie na co dzień pomieszkują bezdomni. Trafili także do ogrzewalni, gdzie schronienia przed zimnem i nocą szukają zwłaszcza ci, którzy mają problem z alkoholem. Tu żacy zaserwowali kilkanaście porcji gorącego posiłku.

Miłosierdzie na talerzu   Akcja "Zupa dla bezdomnego" zorganizowana przez słupskie Duszpasterstwo Akademickie. Mateusz Sienkiewicz - Nakarmiliśmy około 15 osób. Może to nie jest zbyt dużo, ale od czegoś trzeba zacząć. Musimy zdobyć ich zaufanie - komentuje ks. Łukasz Bikun. I przyznaje, że choć to akcja skierowana do bezdomnych, to jest w niej coś egoistycznego - w pozytywnym tego słowa znaczeniu. - Mogliśmy zobaczyć miasto trochę z innej perspektywy. Takiej, jakiej nie znaliśmy. Poznaliśmy problemy ludzi, o istnieniu których nie mieliśmy pojęcia - dodaje duszpasterz.

Akcja "Zupa dla bezdomnego" będzie organizowana w każdy czwartkowy wieczór.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy