Nowy Numer 16/2024 Archiwum

W piszczałkach musi hulać wiatr

Muzyka organowa idzie z duchem czasu i jednocześnie wytrwale mu się opiera.

Stary zardzewiały siemens stoi jeszcze na swoim dawnym miejscu. Ostatni raz dmuchnął w katedralne organy w roku 1997. Dziś niemiecki wentylator, zamontowany w roku 1914, jest już tylko zabytkiem techniki. Obecny mechanizm jest znacznie lepszy. Przed siemensem było jeszcze inaczej. Z tyłu za organami można wciąż zobaczyć dwa stanowiska dla tzw. kalikancistów. Żeby piękne dźwięki mogły wypełnić wnętrze koszalińskiej świątyni, dwóch krzepkich ludzi musiało się nieźle... nabiegać. Wprawiali w ruch organowe miechy własnymi nogami za pomocą specjalnych pedałów. Od czasu, gdy zbudowano koszalińskie organy, wiele się zmieniło. Jednak pewne elementy zmianom się nie poddały – wciąż potrzeba mistrza przy klawiaturze i wiatru w piszczałkach.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy