Nie dać się zgnieść

Najpierw w komżach przy ołtarzu, potem w korkach na boisku. Prawie 700 ministrantów z diecezji spędziło dzień w skrzatuskim sanktuarium.

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 19/2018

dodane 10.05.2018 00:00
0

Ze zgnieceniem pustej puszki Wojtek, ministrant z Krzyża Wielkopolskiego, nie miał żadnego problemu. Z pełną, nawet z pomocą kolegi ze Słupska, nic nie dało się zrobić. – Gdy jesteśmy puści, łatwo nas złamać, zgnieść, sprowadzić na złe drogi. Dlatego chcemy się napełnić Duchem Świętym, żeby nie dać się zmiażdżyć. Musimy być silni duchowo – tłumaczy bp Krzysztof Włodarczyk. Wcześniej wyjaśniał chłopcom, którzy opanowali skrzatuskie sanktuarium, że nawet hektolitry wody z wodospadu Niagara nie napełnią małej butelki, jeśli wcześniej jej się nie odkręci. – Musimy otwierać serca, napełniać je wiarą i wtedy nie da się nas zgnieść – wyjaśnia to, co usłyszał od biskupa Przemek z Koszalina, jeden z ministrantów, którzy zjechali się do diecezjalnego sanktuarium na doroczne świętowanie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy