Z całego... ciała

– Mówili, że wyglądam jak prostytutka. Schodząc z rury, powiedziałam, że spotkałam Jezusa – opowiada s. Anna Nobili, zakonnica, a kiedyś... striptizerka.

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 35/2018

dodane 30.08.2018 00:00
0

Niektórzy twierdzą, że nie umieją tańczyć. Włoska siostra zakonna nie zgadza się z takim stwierdzeniem. – W tańcu nie chodzi tylko o piękno w sensie estetycznym – podkreśla, tłumacząc, że najważniejsza jest świadomość, po co się coś robi. Ciało ludzkie, które jest świątynią Ducha Świętego, jest piękne właśnie dlatego. Wprawione w ruch w dobrym celu, nawet jeśli nieporadnie, przekazuje piękno.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy