Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Modląca się szkoła

Wiele godzin dziennie poświęcają nie tylko nauce, ale także na ćwiczenie gry na instrumencie. Mimo nawału zajęć znajdują jeszcze czas na... Różaniec.

Od tej strony tę szkołę zna niewielu. W Zespole Państwowych Szkół Muzycznych im. Grażyny Bacewicz w Koszalinie funkcjonują dwie róże Żywego Różańca. Tworzą je uczniowie z różnych klas - w sumie 40 młodych osób, które codziennie chwytają za różaniec.

Modlą się w intencjach papieskich, ale nie zapominają też o sprawach związanych ze swoją szkołą. Kiedy trwają egzaminy, matury, otaczają modlitwą koleżanki i kolegów, którzy zdają.

- Wszystko zaczęło się w roku 2012. Od tego czasu modlitwa trwa u nas w szkole nieprzerwanie. Mimo rotacji uczniów ciągle znajdują się chętni. Był nawet taki moment, kiedy istniały trzy róże - cieszy się Emilia Raczyńska, katechetka, inicjatorka szkolnego Żywego Różańca.

- Muszę przyznać, że bardzo zdziwiło mnie to, że uczniowie tak chętnie podejmowali to wyzwanie. Żywy Różaniec przecież bardziej kojarzony jest z osobami starszymi. To, co udało się w naszej szkole, pokazuje coś innego - dodaje nauczycielka.

Dlaczego młodzi ludzie w wieku kilkunastu lat zdecydowali się przystąpić do róży? - Przystąpiłam do Żywego Różańca, aby pogłębiać relację z Matką Bożą. Wcześniej nie była mi Ona zbyt bliska. Róża pomaga mi zbliżyć się do Niej - mówi Sara z III klasy gimnazjum.

- Nie za bardzo modliłam się Różańcem - przyznaje Marysia z tej samej klasy. - Postanowiłam to zmienić. Pomyślałam, że jeśli się do czegoś zobowiążę, to będzie mi łatwiej. Na początku było trochę ciężko. Ale jest lepiej. W czasie modlitwy staram się myśleć o tych sytuacjach z Ewangelii, których dotyczą poszczególne tajemnice. Rozważam, jak mogła czuć się w tamtych momentach Maryja - dodaje gimnazjalistka.

- Na początku przynależność do róży była dla mnie bardziej obowiązkiem, ale teraz modlę się, bo chcę - zapewnia Rafał.

Dla Marceliny z I klasy gimnazjum modlitwa jest pomocą w trudnych sytuacjach. - Gdy przeżywam w szkole coś trudnego, chwytam za różaniec. Modlitwa pomaga. Czasami nawet dzieją się cuda - przyznaje dziewczyna, opowiadając historię wymodlenia zdrowia dla brata, który doznał porażenia poszczepiennego.

Jej koleżanka Weronika przyznaje, że po różaniec sięga także w momentach, kiedy czuje się samotna. Modlitwa jest dla niej sposobem na porozumienie się z Panem Bogiem, na nawiązanie z Nim kontaktu. - Różaniec to nie jest trudna modlitwa. Dla mnie jest ona wręcz przyjemnością, odskocznią od codzienności - mówi uczennica I klasy.

Emilia Raczyńska ma nadzieję, że Żywy Różaniec w koszalińskim "Muzyku" przetrwa kolejne lata.

Modląca się szkoła   Żywy Różaniec przy ZPSM w Koszalinie ma też swoją kronikę prowadzoną od samego początku, czyli od roku 2012 ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy