Do spojrzenia na migranta i uchodźcę w perspektywie nadziei zachęcał w Koszalinie bp Krzysztof Zadarko.
Tegoroczny 111. Dzień Migranta i Uchodźcy obchodzony jest pod hasłem „Migranci, misjonarze nadziei”, zgodnie w przesłaniem trwającego Jubileuszu Nadziei. Dzień ten przypada 5 października, a Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej poprzedziła go tygodniowymi obchodami, pośród których znalazły się: Msze św. (także po angielsku), wieczór wspomnień, warsztaty kulinarne promujące kuchnię azerbejdżańską i ukraińską, jarmark „Smaki świata”, wystawa plastyczna „Mój dom, moja kultura”, piknik rodzinny w Domu Samotnej Matki.
30 września Mszy Świętej w koszalińskiej katedrze w intencji migrantów i uchodźców, także tych, którzy zginęli podczas życiowej ucieczki z zagrożonej ojczyzny, przewodniczył biskup Krzysztof Zadarko, administrator diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i przewodniczący Rady ds. Migrantów i Uchodźców przy KEP.
Spotkanie bp. Zadarki z dziennikarzami przed Mszą św. w intencji migrantów i uchodźców
Wcześniej podczas spotkania z dziennikarzami przed katedrą biskup wyjaśniał, że problemem rodaków jest traktowanie migrantów i uchodźców – a jest ich obecnie na świecie 300 milionów – jako zagrożenie, wręcz manifestując wobec nich niechęć, wrogość i pogardę.
– Dzień Migranta i Uchodźcy ma nam pokazać tych ludzi w perspektywie nadziei. Człowiek uciekający przed wojną, czy prześladowaniem, musi mieć w sobie niesamowitą determinację i nadzieję, że tam, gdzie chce uciec, znajdzie wreszcie spokój i nową ojczyznę – mówił biskup, zarazem przypominając, że ci ludzie żyją w naszym otoczeniu i mają nadzieję na przyjęcie. – Oni liczą na naszą dobroć i gościnność. Mówię tu w szczególności o chrześcijanach, katolikach. W naszej religii właśnie gościnność jest bowiem cechą rozpoznawczą. Miłość bliźniego powinna być najbardziej widoczna wobec tych, którzy tej miłości bardzo potrzebują, a więc ludzi na marginesie, doświadczonych przez los – stwierdził, zwracając także uwagę na realne problemy związane z kwestią migrantów i uchodźców.
– Obcy człowiek, o którym nic nie wiemy, rzeczywiście może stwarzać niesamowite problemy. Zwłaszcza wtedy, gdy widzimy, że w różnych miejscach na świecie, ten obcy faktycznie stwarza zagrożenie. Są to terroryści, islamiści, różnego rodzaju przestępcy. Istnieje ten wymiar życia obcokrajowców, co sprawia, że migrant i przestępca są ze sobą utożsamiani. Dlatego Dzień Migranta i Uchodźcy służy temu, żebyśmy patrzyli na każdego takiego człowieka indywidualnie i nie wrzucali wszystkich do jednego worka. Chodzi o to, abyśmy próbowali wsłuchać się w życiorysy tych osób i zapytali się, dlaczego oni tutaj przyszli, przed czym uciekają, co dla nich jest lepszym jutrem, czego od nas oczekują.
Przewodniczący Rady przy Konferencji Episkopatu Polski zwrócił też uwagę na duchowy wymiar obchodów, zachęcając do modlitwy. – Jako ludzie wierzący szukamy światła, nadziei i zrozumienia przed Panem Bogiem. Dlatego prosimy, aby tego dnia odbywały się Msze Święte za migrantów i uchodźców, aby modlić się w tej intencji na Różańcu.
W homilii podczas Mszy św. biskup komentował fragment odczytanej Ewangelii o nieprzyjęciu Jezusa w jednym z miast samarytańskich, przestrzegając w ten sposób, by nie pozwolić miłości bliźniego zatrzymać się na jakiejkolwiek granicy. Wyjaśnił, że nie oznacza to wpuszczania wszystkich.
– Nie wolno wpuszczać do domu złodzieja i bandyty, ale jesteśmy od tego, żeby każdemu człowiekowi opatrzyć jego rany i go nakarmić – podpowiadał bp Zadarko. Odniósł się także do konkretnej sytuacji w Koszalinie. – Mamy u nas kilka tysięcy zarejestrowanych obcokrajowców. Mówię o tych, którzy są tutaj legalnie i legalnie pracują. Ci, którzy próbują tu dotrzeć nielegalnie i mają niecne intencje, to inny temat. O tym, kto może tu wjechać, decyduje państwo. My w Kościele nie mamy do tego narzędzi. Ale kiedy ktoś tu już jest, ma zalegalizowane miejsce, zalegalizowaną pracę, staje się dla nas wyzwaniem. Nasza Caritas zajmuje się właśnie pomocą tym, którzy przybywają tu z zewnątrz, z obcych kultur. Robimy to już od siedmiu lat. Przez ten czas pomogliśmy 25 tysiącom ludzi (w tym 20 tys. Ukraińców, ale także osobom z Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Indii, Kolumbii, Nepalu, Filipin). Głównie chodzi o pomoc językową, prawną, medyczną, kulturową – opisywał biskup.
Biskup Zadarko odniósł się też do rozbudzającego emocje tematu Centrum Integracji Cudzoziemców w Koszalinie, które prowadzi Caritas.
– Wystarczyła zmiana nazwy tego miejsca na Centrum Integracji Cudzoziemców i wybuchła wojna. W zeszłym tygodniu odbyła się sesja Rady Miejskiej poświęcona temu tematowi. Mimo tego, że tym, którzy mają wątpliwości, dyrektor Caritas wytłumaczył wszystkie założenia tego centrum, że nie ma tu mowy o relokacji nielegalnych migrantów z Niemiec, czy z innego miejsca, mamy wielką awanturę. Mamy zamknąć to miejsce, jedyne zorganizowane, które pomaga tym, którzy wśród nas są, uczą się języka polskiego, którym tłumaczymy co mogą robić, czego im nie wolno? Mamy zamknąć tylko dlatego, że ktoś wywołuje sztuczny lęk? Można być tak zapiekłym, tak wpatrzonym w swoje argumenty, że wykreślą nam one Boga z sumienia – pytał biskup.