Wzruszeń nie brakowało darczyńcom, ani obdarowanym. Dzięki akcji Szlachetna Paczka 68 rodzin z Koszalina i okolic przeżyje w tym roku wyjątkowe Boże Narodzenie.
Wolontariusze zaangażowani w dwóch koszalińskich rejonach nie ukrywali radości, że udało się znaleźć darczyńców dla wszystkich znajdujących się na liście potrzebujących. – Warto było poświęcić czas, energię i stać się częścią tego przedsięwzięcia. Czuję, że mam jakiś mały udział w szczęściu tych ludzi – mówi Urszula Dziuk, jedna z wolontariuszek.
To był gorący weekend dla wszystkich zaangażowanych w przedsięwzięcie. – Zwłaszcza w sobotę mieliśmy tu prawdziwe szaleństwo. To przerosło moje oczekiwania. Tylko w tym dniu odebraliśmy i przekazaliśmy rodzinom łącznie 500 paczek od 35 darczyńców. Największa paczka liczyła 56 kartonów. Wszystko, co potrzebne do wyremontowania łazienki.
– Jej zbiorowym darczyńcą był jeden z banków – cieszy się mimo zmęczenia Justyna Śmidecka, lider jednego z dwóch koszalińskich rejonów akcji. Na dwa dni przed zakończeniem kampanii znalazł się darczyńca dla ostatniej oczekującej rodziny spośród 50, którymi zajmowała się ta ekipa. – Zaraz potem rozdzwoniły się jeszcze telefony i przyjmowaliśmy darczyńców wspomagających, którzy uzupełniali największe paczki – dodaje liderka.
Potrzeby były różne. Od środków czystości, żywności po materiały budowlane i remontowe, artykuły szkolne i ubrania. – Co ważne, akcja to nie tylko dawanie prezentów. Ma stać się przede wszystkim impulsem do działania dla obdarowanych. Pod tym kątem dobierani są także potrzebujący. – To mądre pomaganie. Do projektu włączane są tylko te rodziny, co do których mamy pewność, że pomoc może być inspiracją do zmiany ich życia, położenia w jakim się znaleźli. Wiem też, że dzięki kontaktom darczyńców z potrzebującymi pojawiły się pierwsze deklaracje zatrudnienia czy pomocy długofalowej – dodaje Justyna Śmidecka.
Wśród rodzin, które zostały obdarowane, oprócz koszalinian, byli także mieszkańcy okolic miasta, Drawska Pomorskiego, Połczyna Zdroju i Świdwina.