Nie potrzeba aktorskiego doświadczenia, wystarczy ciekawy głos, by zaistnieć na teatralnych deskach.
Białogardzki teatr lalek Marko od kilku lat cieszy się coraz większym uznaniem wśród mieszkańców miasta. Bo lalka na scenie jest niecodziennym zjawiskiem. W Centrum Kultury i Spotkań Europejskich na widowni zasiadały całe rodziny, by obejrzeć „Baśnie z 1001 nocy”. Wszystkie miejsca zajęte. Tuż przed rozpoczęciem głos zabiera Marek Kopczyński, pomysłodawca teatru lalek. – Nie bójcie się, śpiewajcie, klaszczcie, bawcie się razem z nami – prosi publiczność. Gasną światła i na scenie zamiast żywych aktorów pojawiają się lalki. Piękne, ręcznie wykonane. Głosu użyczyli im mieszkańcy miasta. Na 50 minut widzowie przenoszą się do Damaszku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.