W koszalińskiej katedrze Pasterce o północy przewodniczył bp Krzysztof Zadarko.
W homilii zwrócił on uwagę na reakcję, jaką fakt narodzenia Jezusa wywołał wśród ówczesnych ludzi. Okazuje się, że podobna sytuacja powtarza się nieustannie aż do dzisiaj.
- Kiedy jesteśmy przed żłóbkiem napełnia nas zdumienie i zaskoczenie. W niektórych sercach budzi się nawet lęk. Tak stało się też z pasterzami. To nie był tylko lęk wywołany widokiem nieopisanej światłości, to był lęk przed tym, co się tam stało. Dziś, w tę noc, uświadamiamy sobie, że obecność Boga może wywołać lęk - stwierdził biskup.
Lękali się nie tylko pasterze, ale także Herod, a później wielu pobożnych Żydów. Czasami człowiekowi wydaje się, że Bóg pragnie mu coś zabrać, że przychodzi po to, aby odebrać wolność i radość życia.
- W wierze w Boga trzeba wyzbyć się lęków, szczególnie lęków płynących ze stereotypów i uprzedzeń, z fatalnie usposobionej do rzeczywistości boskiej ludzkiej kultury, jakże często wrogo nastawionej do Kościoła. W tym nurcie ludzi przerażonych, którzy budzą ten lęk znajdują się dziś i dziennikarze i ludzie władzy, celebryci, bardzo ważni politycy. Jakże często są to lęki wywoływane sztucznie, by skłócić wierzących z niewierzącymi, człowieka z człowiekiem - powiedział bp Zadarko.
Dlatego człowiek szuka szczęścia poza Bogiem. Jak pokazał w swojej homilii biskup, taka sytuacja też nie jest nowa.
- To wydarzenie miało miejsce za czasów cesarza Augusta. To on, naówczas największy polityk, miał być zapowiedzią i realizacją wielkich zmian w całym Imperium. Do tego stopnia, że to jemu, Augustowi, przypisywano tytuł zbawiciela.
Budził nadzieję, że od jego rządów wszystko miało się zmienić, że miała rozpocząć się nowa era, nowa rachuba czasu. Miał ambicję zaprowadzenia pokoju trwałego i powszechnego. Uzurpował sobie prawo wybawcy świata.
Pokój Augusta, Pax Augusta, trwał w Imperium Rzymskim ponad 200 lat. To historyczna prawda. Ale gdy cesarz przypisuje sobie atrybuty boskie, to jego polityka musi w końcu natknąć się na granice możliwości człowieka. I tak się stało. Imperium upadło, a pokój zniknął.
Tymczasem wbrew i mimo jego woli Bóg sam wkroczył w dzieje ludzkości i dał nam prawdziwego Zbawiciela z prawdziwym pokojem i z prawdziwą radością. Pokój Chrystusa góruje nad pokojem Augusta tak, jak niebo góruje nad ziemią.
Można dzisiaj, wpatrując się w żłóbek i słysząc głos Anioła z dobrą nowiną, zawołać do wszystkich: nie bójcie się! Dziś narodził się wam Zbawiciel, prawdziwy Zbawiciel.
Pokój Chrystusa, który przyniósł ze sobą, Jego Królestwo nie są wytworem żadnego wybitnego władcy, polityka, geniusza. To przekraczało i do dziś przekracza wyobraźnię wielkich i bogatych. Pokój Chrystusa jest tak niesamowity, że dla pysznych i zarozumiałych i pewnych siebie jest nie do przyjęcia.
Stąd Jego decyzja by przyjść jako dziecko. Stąd Jego decyzja, aby wobec lęków i niepokojów, wobec wątpliwości i pytań być najbardziej bezbronnym, najmniej roszczeniowym, niemającym żadnych pretensji, pragnącym tylko jednego. Aby ludzie serce zrobiło chociaż troszeczkę miejsca dla Jego obecności - powiedział bp Krzysztof.
Bp Edward Dajczak sprawował Pasterkę w bazylice kołobrzeskiej, a bp Paweł Cieślik w pilskiej parafii pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych.
Pasterkę z Koszalina transmitowało Radio Koszalin i diecezjalna telewizja internetowa Dobre Media.