Jedni ferie kończyli, drudzy zaczynali. Dla wszystkich był to ostatni weekendu karnawału. Spędzili go nietypowo, bo na rekolekcjach.
Przez dwa dni Wyższe Seminarium Duchowne zyskało nowych mieszkańców. Rekolekcje dla młodzieży męskiej przyciągnęły grupę prawie 40 uczestników z różnych stron naszej diecezji. Takie spotkania odbywają się zawsze w okresie poprzedzającym Wielki Post.
Tegoroczne hasło brzmiało: „Wypłyń na głębię”. – Każdy dzień przybliżał nas do lepszego zrozumienia niedzielnej Ewangelii – mówi ks. Jarosław Kodzia, wychowawca w WSD. Skrupulatnie przemyślany plan rekolekcji pozwalał młodym otworzyć się na drugiego człowieka – konferencja, a następnie spotkanie w małej grupie, żeby uczestnicy mogli się nawzajem usłyszeć. – Dzisiaj młodzi nie są nauczeni dzielić się tym, co ich spotyka na co dzień. Chcemy, żeby w czasie pobytu w WSD mieli okazję porozmawiać o sobie – dodaje ks. Kodzia.
Damian Jaworski, mimo wieloletniego ministranckiego stażu, do WSD na rekolekcje dla młodzieży męskiej przyjechał po raz pierwszy. – Fajna atmosfera tu panuje. Rozmawiamy, śmiejemy się i gramy w piłkę – mówi. Pomimo końcówki karnawału i początku ferii, nie chciał inaczej spędzić czasu. – Zaproponował mi to proboszcz, no i jestem – śmieje się. Swojej wiary się nie wstydzi i otwarcie mówi o Bogu. – Tak mnie wychowano, bo każdy człowiek ma głód Boga, a na rekolekcjach można go trochę zaspokoić – dodaje. Chłopak ma 17 lat i w niedługim czasie wybiera się na studia. Nie boi się, że zmiana miejsca zamieszkania osłabi jego wiarę. – Przecież kościoły są w każdym mieście, wystarczy tylko chcieć je znaleźć – przekonuje.