Inscenizacją historyczną i grą miejską dla młodzieży uczczono w Koszalinie Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Kilkanaście minut po 14 na ulicy rozległy się strzały. Żołnierze podziemia antykomunistycznego przeprowadzili zasadzkę i atak na konwój Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i sowieckiego NKWD. W trakcie kilkunastominutowej inscenizacji zaprezentowana została taktyka działania, metody walki, umundurowanie i uzbrojenie żołnierzy wyklętych i sił bezpieczeństwa komunistycznego oraz pojazdy historyczne z lat czterdziestych ubiegłego wieku.
Organizatorem akcji „Zasadzka żołnierzy wyklętych. Atak na konwój UB” była koszalińska delegatura Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie.
Wzięli w niej udział członkowie koszalińskich grup rekonstrukcyjnych: GRH "Gryf", GRH „Moto Military”, GRH „Pancerni 39” z Bałtyckiego Stowarzyszenia Miłośników Historii „Perun” oraz Grupy Rekonstrukcji Historycznej 2. Pułku Ułanów 1. Warszawskiej Brygady Kawalerii.
– Jest to forma lekcji historycznej, dynamicznej i pozwalającej szybciej pokazać realia tamtych czasów i sposoby walki niż opisy książkowe – mówi Marcin Maślanka, członek koszalińskiej GRH „Gryf”. Przyznaje, że dla aktorów biorących udział w inscenizacji jest to forma misji. – Mamy poczucie tego, że trzeba edukować młodzież. Mało jeszcze mówi się o tym w mediach, mało mówi się w szkole, niektóre podręczniki poświęcają żołnierzom wyklętym pół strony, w innych nie ma o nich ani słowa. W dalszym ciągu trzeba odkłamywać historię i wychowywać następne pokolenia, pamiętające o historii – dodaje rekonstruktor.
Wybór miejsca, w którym przeprowadzono akcję nie był przypadkowy. Inscenizacja odbywała się nieopodal dawnego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. – To miejsce jest mało znane mieszkańcom Koszalina. Mało kto przechodząc dzisiaj, wie, że w tym miejscu bito, znęcano się i przetrzymywano żołnierzy, którzy zdecydowali się wystąpić przeciwko władzy komunistycznej – mówi Marcin Maślanka. Ślady tamtych czasów nadal są widoczne w piwnicach budynku, gdzie zachowane są cele z napisami na ścianach.
Mogła się przekonać o tym młodzież, która wzięła udział w przedpołudniowej grze miejskiej poświęconej żołnierzom wyklętym.
Dziewięć pięcioosobowych grup gimnazjalistów i uczniów szkół ponadgimnazjalnych przez trzy godziny szukało w mieście śladów podziemia antykomunistycznego oraz zdobywało informacje o żołnierzach wyklętych i aparacie bezpieczeństwa. Rozszyfrowywali skróty, wykazywali się wiedzą, m.in. o rotmistrzu Witoldzie Pileckim, oraz poznawali miejsca, których dzisiaj już nie ma, jak Bank Rolny, gdzie żołnierze podziemia niepodległościowego przeprowadzili akcję, pozyskując 600 tys., które zostały przeznaczone na działanie oddziału partyzanckiego.
– Szukamy nowych form edukacji. 45-minutowa lekcja, nawet z prezentacją komputerową to za mało, żeby zainteresować młodych, a wręcz nastawieni są do tematu negatywnie. Inscenizacja czy gra pozwala na uatrakcyjnienie tych zagadnień – mówi Michał Ruczyński z delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Koszalinie. Nowością przygotowaną przez IPN jest na przykład komiks o żołnierzach wyklętych „Amnestia” jako aplikację na komórkę. – Żeby mówić do młodych, trzeba posługiwać się ich językiem. Ci młodzi ludzie muszą edukować swoich rodziców i dziadków, którzy uczyli się w szkołach historii przekłamanej – dodaje.
Wieczorem w kościele pw. Ducha Świętego odprawiona zostanie Msza św. w intencji poległych i pomordowanych żołnierzy podziemia antykomunistycznego walczących o niepodległość Polskie w latach 1944-1963.
Także w słupskim kościele pw. św. Jacka odbędzie się Msza św. w intencji żołnierzy wyklętych. Przewodniczyć jej będzie bp Paweł Cieślik. Tu też odsłonięta zostanie tablica poświęcona pamięci mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, dowódcy 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, która działała także na Pomorzu. Po Mszy św. Stowarzyszenie Kibiców Gryfa Słupsk zaprasza na Pomorski Marsz Pamięci o żołnierzach wyklętych.