Nie pamiętam swojego chrztu, ale jestem wdzięczna rodzicom, że zdecydowali się, żebym ten sakrament przyjęła.
A co z tymi, którzy jako małe dzieci takiej możliwości nie mieli? I oni także dostają szansę na życie z Chrystusem – na chrzest. Wymaga to wytrwałości, ale jeśli się czegoś bardzo pragnie, to można to osiągnąć tak, jak Patryk Bierski, który przyjął chrzest w wieku 34 lat. Zanim do niego doszło, przeszedł okres przygotowawczy. Były spotkania, katechezy, rekolekcje. Musiał trochę powalczyć. Jego historię znajdą Państwo na stronach IV–V. Zapraszam do lektury!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.