Antosia, najmłodsza uczestniczka Dni Formacyjnych Oddziałów Parafialnych KSM, które odbyły się w Podczelu, ma 5 miesięcy. Przyjechała z rodzicami, którzy są przykładem na to, że z KSM się nie wyrasta.
Spotkanie odbywało się pod hasłem: „Ducha nie gaście” i mimo trwających matur zgromadziło wielu uczestników. – Celowo zorganizowaliśmy Dni Formacyjne teraz, żeby móc uczestniczyć w święceniach kapłańskich oraz w czuwaniu w wigilię Zesłania Ducha Świętego - wyjaśnia ks. Andrzej Zaniewski, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Mateusz Grubalski należy do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, bo to alternatywa spędzania wolnego czasu. – Zamiast siedzieć przed komputerem, mogę spotkać się ze znajomymi i porozmawiać – mówi.
Jednak na rozmowach się nie kończy. Mateusz razem z kolegami z KSM czynnie udziela się w swojej miejscowości. – Obecnie planujemy zorganizować wieczór filmowy, na który zaprosimy swoich kolegów. Chcemy pokazać, że można spędzić czas inaczej niż przy piwie na ławce w parku – wyjaśnia chłopak.
KSM to propozycja dla każdego, kto ukończył 16 lat i nie brakuje mu chęci udzielania się przy parafii. - To są odważni młodzi ludzie, którzy potrafią w swoich lokalnych społecznościach coś zaproponować – wyjaśnia ks. Andrzej. KSM przygotowuje także do życia samorządowego - Dobrze, kiedy młodzi wyrastają na zaangażowanych w życie społeczne, ale potrafiących przyznać się do Boga. Te Dni Formacyjne to rodzaj rekolekcji, które nas umacniają – mówi ks. Andrzej.
Kamila i Paweł Marsiccy są dowodem na to, że z KSM się nie wyrasta. – To nie jest coś, z czego można łatwo zrezygnować, tu chce się być i działać, dlatego przyjechałem z córką, która może kiedyś podobnie jak ja z żoną będzie ksmowiczką – mówi.